autorskie.wieza.org

forum PRZENIESIONE na autorskie.wieza.org, proszę użyć opcji przypominania hasła tam

Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat -> Wojny królów (RPG?) Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Wojny królów (RPG?)
PostWysłany: 11:28, 16 09 2005
Magnes
ciągle nie ma czasu

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiocha na Śl.





Mam taki pomysł. Mocno niedopracowany. Myślicie że dałoby się w coś takiego grać? Zawsze chciałem stworzyć grę fabularną opartą o dyplomację, ale nie wiem czy to poniżej to pomysł, który nadaje się do czegoś Wink:

Wojny królów
strategiczna gra fabularna

1. Gracze wcielają się w postacie potencjalnych królów.
2. Mistrz Gry jest narratorem.
3. Do gry potrzebna jest:
-- mapa krainy, gdzie rozgrywa się wojna
-- żetony określające armie (mogą być z numerkami albo literkami, różne kolory dla różnych graczy, mogą być nawet guziki, ale wtedy gracze muszą pamiętać jaka armia jest jaka)
-- pionki określające „bohaterów” (ważne osobistości)
-- niewielkie przedmioty do określania punktów
-- kartki złożone do zapisywania uwag dla Mistrza Gry
4. Przebieg rozgrywki:

Gra kładzie nacisk na epickość rozgrywki. Wojna powinna wyglądać jak w ksiażkach George’a R. R. Martina (seria „Siedem Królestw”). Chociaż gracze występują przeciwko sobie najważniejsze nie powin-no być „wygrać za wszelką cenę”, ale stworzyć ciekawą opowieść. Zresztą – wszystko zależy od woli graczy, w co chcą zamienić rozgrywkę – bezwzględną walkę, czy pełną podstępów rozgrywkę dyploma-tyczną. Trochę takie to w stylu Civilisation mi się wydaje Smile.
Na mapie (bez kwadratów, wszystko jest „na oko”, raczej dla doświadczonych graczy) żetony okre-ślają pozycje armii każdego z graczy (niektóre oddziały/armie mogą być ukryte), a pionki pozycje waż-nych osobistości (mogą to być dowódcy albo ważni rycerze, nie za dużo ich po każdej ze stron). Cała mapa i reszta służy raczej ułatwieniu wyobrażenia sobie tego co się dzieje.
W czasie gry gracze deklarują działania, MG odpowiada co się dzieje – czyli nic nowego. Ale teraz zamiast siekania potworów jest przemieszczanie armii, planowanie itp.
Mechanika:

Armie opisane są prostymi współczynnikami:

liczebność
sprawność
szybkość
(albo jakieś podobne, to jest do przemyślenia)

To właściwie wszystkie liczby jakie wystąpią w grze. To nie ma być gra matematyczna Smile.
Mechanika: bezkostkowa (wiem, staję się z tym nudny) albo z dodanym elementem losowym w po-staci dodania rzutu z obu stron tą samą kością.
Trudność ustala MG opierając się o swoją wiedzę (m. in. tajne dane o ruchach wojsk przesłane przez graczy na kartkach – np. „wysyłam oddział konnych na drugą stronę rzeki na łodziach, żeby mogli zaata-kować od tyłu gdy zacznie się bitwa”), wynik testu jest określany na zasadach podobnych do InSpace – gracze biorą do pięści określoną liczbę punktów, nie znają trudności, gdy następuje otwarcie kart i doda-nie trudności (nie chce mi się dokładnie wyjaśniać) okazuje się kto wygrał. Punkty bierze przegrany, co będzie powodować ciągłe zmiany szali wagi.
Testy innych rzeczy ustala się albo automatycznie (MG decyduje – bo to on wie najwięcej o świecie) albo przez pojedynek na punkty gracza z MG albo kostką.

Fabuła i świat:
Mało magii, brak magów i czarów kapłańskich. Oprócz głównej rozgrywki w tle może się rozgrywać inna fabuła (w podręczniku byłoby kilka pomysłów do wyboru) – jak budzenie się starszych sił albo mo-cy natury, pojawianie się czarowników itp. Może ostatecznie gracze zjednoczyliby się przeciw wspólne-mu wrogowi. Metoda z punktami raczej wyklucza by ostatecznie jakiś gracz absolutnie przegrał, bo jeśli będzie ciągle przegrywał i tracił armie, to może zmienić się w pionka (określającego jego samego) i iść na wygnanie szukać nowych armii, a że poprzez przegrywanie zyskał sporo punktów, więc nie powinien mieć z tym problemów. Dlatego ostatecznie zmiana całej gry we wspólną (niekoniecznie zgodną) walkę z większym przeciwnikiem kierowanym przez MG może być ciekawa.
Fragmenty z bohaterami będą rozgrywane jak normalne RPG, ale skrótowo – tak samo np. dyploma-cja. Gracze wtedy wcielają się w swoje pionki.

Przykład rozgrywki:

Gracz1: Król Henryk z Północnej Rubieży.
Gracz2: samozwańczy Wielki Książę Południa
Gracz3: Cesarz Imperium Cienia na południu.

Gracz1: W stolicy kreuję Pierwszą Armię Północy [uwaga: dobrze gdyby gracze sobie notowali co robią, bo później będzie zamieszanie jak się będą nazwy zmieniały]. Wysyłam zaufanego rycerza Ferdy-nanda wraz ze świtą na dwór Cesarza, aby omówić sprawy przygranicznych ziem.
(na kartce przesłanej MG: wraz z Ferdynandem podróżuje mój najlepszy szpieg, by dostać się na dwór)
Gracz2: gromadzę armie w głównej dolinie, rozsyłam wici, żeby zebrać kolejne wojska. Jednocześnie próbuję się dogadać z Kapłanami Blurga [uwaga: musi być dokładny opis świata, chociaż gra mogłaby też być używana w dowolnym świecie np. na mapie Starego Świata]
Gracz3: Wysyłam Armie2 i 3 (pokazuje żetony) do sąsiedniej Sarfagii. Czas poszerzyć granice.
(na kartce: wysyłam sabotażystów, żeby wzniecić bunt w zachodnich regionach kraju Gracza1)

MG, przesuwa pionki i żetony, np. Ferdynand jest w połowie drogi.
MG: do gracza1 W stolicy Północnej Rubieży stworzyłeś Pierwszą Armię Północy. Gubernator Sar wysłał do ciebie gołębia w sprawie zamieszek, które wybuchły w jego regionie.
do gracza2: Rozesłałeś wici, nadchodzą pierwsze odpowiedzi. Wódz Obelingów z gór odmówił ci pomocy. Kapłani Blurga nie chcą z tobą rozmawiać. Doradcy mówią ci, że powinieneś złożyć obfite ofia-ry, wtedy może się uda.
do gracza3: Armie wyruszyły, gdy Armia2 opuściła miasto Serefont (na mapie jest takie) w mieście wybuchły zamieszki.
Gracz2: Wysyłam zabójcę, żeby załatwił Arcykapłana Blurga, gdy wybiorą nowego, ponawiam ofer-tę. Wysyłam dyplomatów do wodza Obelingów, obiecuję mu spory udział w łupach i nowe ziemie.
Gracz1: Odpowiadam gubernatorowi, że to jego własne problemy. Wysyłam statki na wyspy, żeby podkupić tamtejszych piratów i nakłonić ludzi do stworzenia morskiej armii.
Gracz3: Zamieszki, niech bogowie przeklną tamtejszych ludzi. Daję rozkaz bezwględnej pacyfikacji miasta oddziałom straży miejskiej, wysyłam wsparcie.

itp. itd.

PS. Zamiast przesyłania na kartkach tajnych informacji wiele rzeczy można powiedzieć jawnie, ale musi obowiązywać zasada, że nie mogę podejmować działań na podstawie informacji, których mój bohater nie zna (dotyczyłoby także pionków). MG musiałby tego pilnować, ale myślę, że gdyby gracze byli OK, nie byłoby problemów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:46, 16 09 2005
quad
zerkający na systemy

 
Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Kiedyś miałem podobny projekt związany z Epoką Łez, gracze mieliby się wcielić w możnowładców pewnego państwa którzy stwierdzają że mają dość nieudolnego władcy i zawiązują spisek. Tłem fabularnym miała dodatkowo być wojna którą państwo zaczyna przegrywać.
Schemat rozgrywki byłby taki że gracze podejmowali by decyzje strategiczne (ale bardziej fabularne niż cyferkowe - choć i tego by nie zabrakło) między kolejnymi sesjami a same sesje polegały by na tym że co jakiś czas postacie graczy zjeżdzały by się do umówionego miejsca i tam obradowały nad dalszymi losami spisku, prosząc, grożąc, kłamiąc i spiskując.
Myślałem o tym żeby przygotować sobie wcześniej rolę każdej postaci i gracz musiałby ją uzupełnić o wszystkie infomracje fabularne (imię, historię itd.).
Z ról miałem przygotowane:
Pochodzący z pospólstwa młody namiestnik stolicy - ten który zwołuje spisek i jednoczesnie MG, osoba która teoretycznie posiada ograniczoną władzę ale może pociągnąć za wiele sznurków (postać wzorowana na Patrycjuszu Wink)
Przedstawiciele konserwatywnej, starej szlachty patrzącej niechętnie na nowobogackich i pospólstwo - myślą że norym królem będa mogli sterować
Dopiero co uszlachceni lub szlachta młoda - patenty nadał im obecny władca lub jego ojciec (za zasługi wojenne, pieniądze lub z powodu widzimisię Wink), liczą na podniesienie własnego stanu
Przewodniczący największej gildi kupieckiej w państwie - pochodzący z pospólstwa kupiec który chce przedewszystkim zarobić
Oficer nieszlachcic, który zebrał niedobitki kilku rozbitych (w wyniku nieudolności ulubionych dowóców władcy) armii i utworzył jedyną wyszkoloną i zaprawioną w bojach armię która obecnie wycofuje się wgłab kraju - patriota, chce przede wszyskim dobra dla kraju oraz własnych żołnierzy.

Całość miała by konwencję pół-larpową (czyli gracze na spotkaniach odgrywali by fizycznie postacie). Oczywiście była by mapa, były by zyski i straty, armie dowodzone przez graczy, całym zamysłem było to żeby gra toczyła się sama pod wpływem poczynań graczy a MG opisywałby efekty tych działań oraz służył informacją co się dzeje w wielkim świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:52, 16 09 2005
ja-prozac
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: constantine jeziorna





Gralem kiedys w taka kampanie w Warhammera Battle jako Kislew.
Przez miesiac/troche dluzej gry nie mialem zadnej bitwy tylko
sprawy strategiczno-odgrywalne.

Np. stwierdzilem, ze nie ma sensu bronic Praag, najwieksze miasto
nie mialo armat w settingu, a nie mialem juz czasu, zeby kupic
i przewiezc, wiec postanowilem zostawic samobojcow-ochotnikow
i starcow, itp,. w miescie, a cala ludnosc cywilna prowadzilem do fortecy
w gorach z planem dogadania sie z krasnoludami.

Barzo epicka ucieczka prawie cala ludnoscia cywilna, co kilka rund
jakies ogary chaosu podjadaly kilkadziesiat osob. itp.

co do żorża er martina to nie chce cie zasmucac, ale:

[link widoczny dla zalogowanych]

ja-prozac


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:57, 16 09 2005
Magnes
ciągle nie ma czasu

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiocha na Śl.





ja-prozac napisał:
co do żorża er martina to nie chce cie zasmucac, ale:


Ależ wiem o tej planszówce i wcale mnie to nie smuci. Propozycję systemu, którą rzuciłem opierałem bardziej na klimacie sagi Martina niż na czymkolwiek innym. Chodziło mi o połączenie rozgrywek dyplomatyczno-strategicznych z losami bohaterów. Nie lubię opierać czegokolwiek o istniejące gry/światy/książki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 16:26, 16 09 2005
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Jakoś niebardzo leży mi taka gra. Ale ja marudny jestem Razz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 23:43, 16 09 2005
Gość

 





Był też podobny setting do AD&D 2ed...
w Polsce toto co prawda nie wyszło ale było.

Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek cieszyło się specjalną popularnością.
Dość ograny schemat...

Żeby nie było nieporozumień - nie krytykuje pomysłu!
Zwyczajnie - ja tego nie kupuje...
PostWysłany: 07:57, 17 09 2005
Magnes
ciągle nie ma czasu

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiocha na Śl.





OK. Zastanawiam się tylko czy dałoby się zrealizować w ogóle grywalną grę na podobnych założeniach (dyplomacja itp.)... Bo chętnie bym w coś takiego zagrał, hehe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 08:58, 17 09 2005
Gość

 





Jakoś nie widzę potrzeby dla mg. Np. może być tak:
gracz ogłlasza, co chce zrobić a reszta graczy wydaje ze swoich pul
punkty tworzace trudność. Gracz podejmujący akcję wydaje swoje
punkty z pul na kostki i musi jakoś tam przerzucić trudność

3 graczy:

Zdzisiek i jego pule punktów
Pieniądze: 4
Poważanie: 2
Szpiedzy: 6
Armia: 2

Heniek
Pieniądze: 2
Poważanie : 5
Szpiedzy: 3
Armia: 4

Kaziu
Pieniądze: 4
Poważanie: 3
Szpiedzy: 1
Armia: 6

Heniek jedzie zbuntować chłopów Zdziśkowi pod jego nieobecność.
Zdzisiek wydaje 2 punkty ze szpiegów i 2 z Pieniędzy na szpiegów
robiących kampanię terroru wśród chłopów i wymuszających przez to poddaństwo wobec oraz zakapiorów, mających zatrzymać Heńka.
Dodatkowo zawiązuje pakt z Kaziem na wykorzystanie jego armii
do zajęcia tymczasowo Heńka. Kaziu wydaje 2 punkty armii.

Heniek wydaje 2 punkty Poważania na wywarcie wrażenia na chłopstwie,
1 z armii na obstawe i 1 ze szpiegów na podburzenie. W sumie 4 kości.

Powiedzmy, że wygrał i ma 2 sukcesy. Może je rozdzielić na straty
pomiędzy przeciwników. Wydaje 1 sukces na obniżenie o 1 Pieniędzy
Zdziśka(chłopi spowodowali ruchawkę, spalili jakieś miasto) a drugi
sukces na obniżenie Armii Kazia o 1, która jest zajęta na granicy
trzech królestw przez chłopów i wojska Heńka.

Dodatkowo ważne postacie mogłyby mieć jakąś specjalne cechy do
wykorzystania - Heniek ma Charyzmę 2, Kaziu Upór 3, Zdzisiu
Spryt 1 i Pochodzenie z Wysp Pirackich 2.

ja-prozac
PostWysłany: 09:16, 17 09 2005
ja-prozac
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: constantine jeziorna





To znowu ja, ja-prozac. Jak powyżej.

Powiedzmy też, że mogą być co turę/ dwie losowane zdarzenia niezależne.
Zmieniające sytuację.

Gracze też mogą zresztą pisać swoje działania na kartkach, odsłaniać
jednocześnie, a koszt późniejszej reakcji na wydarzenie byłby droższy
od normalnego działania. itp.

ja-prozac


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 09:32, 17 09 2005
quad
zerkający na systemy

 
Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Hmm tak tylko z tego robi się gra nowej fali (nie żebym miał coś przeciwko NF) a Magnesowi (a przynajmniej mi) chodziło o klasyczne rpg.

Magnes: sądzę że by się dało tyle że trzeba by trafić na odpowiednich graczy. Mój pomysł nie przeszedł bo z dwóch znajomych grup tylko trzy osoby wyraziły chęć takiej rozgrywki a wydaje mi się że bez 6 nie ma co zaczynać. Tyle że taka rozgrywka by się sporo różniła, sesje trwały by dużo krócej a ważna by była otoczka okołosesyjna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 09:56, 17 09 2005
Magnes
ciągle nie ma czasu

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiocha na Śl.





Pomysły ciekawe, kurczę, muszę to przemyśleć i może kiedyś dam do Wieży jako minigierkę - może ktoś znajdzie do tego zastosowanie Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 11:10, 17 09 2005
ja-prozac
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: constantine jeziorna





quad napisał:
Hmm tak tylko z tego robi się gra nowej fali (nie żebym miał coś przeciwko NF) a Magnesowi (a przynajmniej mi) chodziło o klasyczne rpg.


nie wiem co takiego jest w tych grach nowej fali, ale cala rola mg
w grze magnesa sprowadzala sie do rozstrzygania sytuacji, co mozna
spokojnie zastapic jakas mechanika miedzygraczowa.

ja-prozac


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:20, 19 09 2005
Nimsarn
pożeracz systemów

 
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z buszu!





Magnes brawo ciekawy i grywalny pomysł Very Happy
Sam kiedyś nad czymś takim myślałem - jak chcesz kogoś do współpracy - Wal Exclamation

A tera kilka moich przemyśleń na ten temat:
- oczywiście MG nadal funkcjonuje;

- mapa nie musi być dokładna, ważne aby MG posiadał dokładną tabelę odległości między poszczególnymi elementami zaznaczonymi na mapie (np.: od miasta A do miasta B 3 tury, od portu E do miasta A 6 itd..);

- przykładowy scenariusz wyglądałby jak marszruta armii rozpisana na poszczególne tury. (np.: scenariusz zakłada najazd sił zła z północy: 1tura Armia A dociera do miasta C, armia D dociera do mostu na rzece G itp.);

- rozgrywka podzielona byłaby na poszczególnych graczy. Każdy z graczy w swej turze otrzymywałby od MG krótki opis sytuacji (np.: wrogie armie obległy miasto A! - można by całość rozegrać listownie Idea ). Następnie wypisywałby rozkazy dla postrzegalnych armii, szpiegów, dyplomatów, członków swej rodziny itp. (np.: księżniczka A pojedzie do miasta Y, armia C zaatakuje twierdzę Z), po zakończeniu swej tury tak zapisane rozkazy oddawałby MG. Gdy już wszyscy gracze rozpisali swe rozkazy na następną turę MG zapisywałby na swym grafiku (dobrze by było a by takowy miał Cool ) zdarzenia, które pojawią się w następnej turze (mogą na tym etapie pojawić się zdarzenia nie zaplanowane np., gdy dwie armie spotykają się w połowie drogi, albo gdy podróżujący dyplomata dostanie się w ręce cudzej armii Wink ). Na podstawie takiego zapisu MG wiedziałby, jaki serwis informacyjny przedstawić poszczególnym graczom;

Z powyższego wynika, że najlepiej zrobić z tego grę listowną (ewentualnie grę na czacie Very Happy ), bez pionków, (bo i komu one potrzebne), z prostą mechaniką bezkostkową (np.: poprzez porównywanie odpowiednich współczynników - dla armii może to być np., waleczność (suma talentu wodza, morale armii i jej liczebności Wink )).

PS. Tak na marginesie z chęcią bym w coś takiego pograł Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:23, 19 09 2005
Magnes
ciągle nie ma czasu

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiocha na Śl.





Hehe, widzę że już trzy różne gry z tego się narodziły Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 14:01, 19 09 2005
quad
zerkający na systemy

 
Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Nimsarn, przypomina mi to grę którą kiedyś chciałem prowadzić na forum (chyba najlepiej się do tego nadaje, można zrobić podfora dostępne dla wszystkich graczy i tylko dla grup).
Sam pomysl byl taki że istnialy trzy państwa: niebiescy, czerwoni i zieloni każde miało króla (gracz), król miał wasali (też gracze) którym nadawał ziemię w zamian za podatki czy co tam sobie uzgodnili.
Założeniem gry był samograj: czyli MG miał rozpatrywać walki, przyznawać zyski i straty, generować losowe elementy świata, a gracze byli odpowiedzialni za praktycznie wszystko (musieli deklarować wypłacenie żołdu, zapłacenie podatków władcy i inne taki), plan był taki że skala miała się zmniejszać wraz z ilością graczy, kolejni dostawali by coraz bardziej szczegółowe role (przywódca gildi kupieckiej, skrytobójców, patriarcha co by generowało kolejne zależności między graczami).
Miałem już gotowe mapki, rozpisane prowincje, nawet bazy w mysql żeby ułatwić mi prowadzenie. Miałem nawet coś koło 12 graczy ale pomysł umarł (z mojej winy).
Nie ulega wątpliwości ze coś takiego jest ciekawe i do zrobienia (vide stareńka Dyplomacja Fantasy)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wojny królów (RPG?)
Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin