Ninetongues |
degustator autorek |
|
|
Dołączył: 03 Lis 2006 |
Posty: 117 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Wawa |
|
|
|
|
|
|
Cytat: | Ninetongues, napisales o minimalizacji uzycia plansz i map. A co proponujesz zamiast tego? Tworzac mechanike mam niemaly problem z rozwiazaniem tej kwestii. Zaciekawil mnie pomysl z podzialem obszaru walki na strefy, pochodzacy bodajze z FATE, ale nadal nie potrafie wyobrazic sobie tego w praktyce. |
Dla mnie to jest bardzo proste. Po prostu podejdź do problemu od d..y strony: Dopasuj walkę w swoim świecie do mechaniki, zamiast odwrotnie.
Zrobiłem fajną, szybką mechanikę walki, która kojarzyła mi się z komputerowymi mordobiciami, a'la Mortal Kombat czy Street Fighter i milion innych. I powstał problem: "No dobra, a co, kiedy wrogów będzie więcej? Co z flankowaniem? Co z taktyką? Co zajmowaniem lepszych strategicznie pozycji?"
Nico. W walce 1 na 1 na ulicy nie mają takie rzeczy znaczenia. W pojedynku na miecze 1 na 1 - nie mają takie rzeczy znaczenia. Popatrzcie na współczesne sportowe zawody szermiercze - toż oni się poruszają w jednej linii.
Dlatego stwierdziłem, że mechaniki szkoda, i postanowiłem się skupić w settingu na walkach 1 na 1 właśnie. I był to jeden ze składników, który w końcu wyprodukował Szermierzy, dziękuję, postoję, amen, delenda carthago.
Jak nie z jednej, to z drugiej strony. Masz super mechanikę, której jedynym drawbackiem jest to, że nie obsługuje lokalizacji trafień? Wyposaż swoich bohaterów w broń, która zabija po dotknięciu skóry przeciwnika. Nie będzie miało znaczenia, w co trafią.
Jest wiadomym od dawna, że nie ma idealnej mechaniki. Jest tylko mechanika, która dobrze wspiera setting. Ja proponuję podejść z innej strony, i dostosować świat do mechaniki. W tym szaleństwie bywa metoda.
FATE brzmi dla mnie dziwacznie i skomplikowanie. Trochę tego poczytałem, ale jeśli dla innych RPGowców mechanika, do której muszę kupić specjalne kości (okej, okej, można na zwykłych k6, ale hej, nie oszukujmy się, są "specjalne kości do FATE") jest "uniwersalna" to ja chyba tu czegoś nie rozumiem. Poza tym narracyjnie można opisać każdą akcję, nie potrzebuję do tego mechaniki, która podmienia cyferki na słowa.
Boże, z jaką łatwością można by podmienić współczynniki w D&D na słowa! Toż przecież tam tego nawet mniej niż szczebli w FATE: liczą się +1 (12), +2 (14), +3 (16), i +4 (1... FATE to co najmniej dziwny pomysł, a jeszcze dziwniejszy jest zachwyt społeczności. No, ale z d20 też tak było. |
|