donpopiel |
zerkający na systemy |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2007 |
Posty: 11 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Płock |
|
|
 |
 |
 |
|
Cieszy mnie, że ktoś się zainteresował. Już śpieszę z wyjaśnieniami.
Magnes napisał: | "Na prowadzenie wysuwa się Formulat, będacy odpowiednikiem kościoła ze świata realnego" - masz na myśli kościół katolicki (Watykan i te sprawy)? |
Otóż to. Tylko nie jest to kościół XXI wieku. To kościół znany z podręczników historii, czyli niekoniecznie moralny i wzorowy. Kościół angażujacy się w politykę, bogaty i wpływowy. Wreszcie kościół, który swoich wyznawców często trzymał przy sobie siłą.
Magnes napisał: | Wśród skomplikowanych ideologii i ruchów filozoficznych" - mam nadzieję, że poradzisz sobie z opisaniem ich w podręczniku. |
Staram się wzorować na filozofiach oświeceniowych i starożytnych. Oczywiście wszystko jest odpowiednio modyfikowane.
Magnes napisał: | "gildii skrytobójców" - proponuję zmianę nazwy, bo Pratchet spowodował, że gildia skrytobójców kojarzy się jednoznacznie ze Światem Dysku. |
Miłość do prozy Pratcheta robi swoje ^^ Chyba będę właśnie musiał zmienic nazwę, bo to już nie pierwsza taka opinia.
Magnes napisał: | Arianie wydają mi się bezbarwni, a krasnoludy (ech) zbyt sztampowi. Ale trudno osądzić po bardzo krótkim opisie. |
Troszke po macoszemu potraktowałem rasy w poprzednim poście. Już uzupełniam:
Arianie są dumną i wyniosłą rasą. Jednocześnie jednak obdarzają niezwykłą czcią kobiety, które dzięki nim są stawiane prawie, ze na równi z mężczyznami. Społeczeństwo araińskie dzieli się na zrzeszonych i niezrzeszonych. Ci pierwsi łączą się w domy, które mają wartość polityczną (jednakowe przekonania), gospodarczą (często jednakowe zajęcie) lub militarną (zdarząło się, ze domy dysponowąły armią). Natomiast położenie drugich jest dramatyczne, bowiem nie będąc w żadnym z domów nie mają tzw. "pleców" przez co nie są w ogóle poważani. Ktoś powie: To czemu nie przystąpią do jakiegoś domu. Ano właśnie: Żeby zostać przyjętym, często trzeba przejśc szereg trudnych prób, albo mieć znajomosći...
Krasnoludy w przeciwieństwie do innych systemów nie są silnie zhierarchizowanym społeczeństwem. Ich królestwo to... republika krasnoludzka. Co kilka lat odbywają się wybory do parlamentu, a armia jest zwoływana jako pospolite ruszenie. Krasnoludy to juz nie odziani w skóry i metale awanturnicy, coraz częściej wcielają się w role polityków, naukowców lub technologów. Oczywiście nieodzownym elementem ich charakteru są duma i honor, czyli to z czego znane są klasyczne krasnoludy.
Magnes napisał: | Felpurzy - czy będą jakieś inne nazwiązania do kotów (zwyczaje), jeśli tak to do jakich? (chodzi mi głównie czy będą np. samotnikami, czy też będą po prostu ludźmi ze spiczastymi uszami). |
Felpury mają wstręt do metalu, twierdzą, że cuchnie. Za to mają niezwykłe zdolności w obróbce drewna. Potrafią z niego tworzyć zarówno dzieła sztuki, jak i oręż oraz budowle. Od kotów przjęły zdolnosć widzenia w ciemności oraz humorzastość. W jednej chwili potrafią się śmiać, a w drugiej atakować. Bardzo łatwo jest też je wyprowadzić z równowagi- są strasznymi cholerykami (dlatego też armia felpurska to głównie berserkerzy, którzy prowadzą walkę partyzancką). W podręczniku jest także wzmianka o tym, że często popadają w konflikty z innymi rasami (a także walczą miedzy sobą, czego efektem jest to, ze podzielili się na kilka małych, niezależnych księstw). Ciekawe jest tez to, że stopień mutacji felpura bywa różny. Począwszy od owłosionego ciała i szpiczastych uszach, a skończywszy na zgarbionej sylwetce, kocich, tylnych łapach i głowie.
Magnes napisał: | I jeszcze: Formulat to ładna nazwa. Czym się ów kościół wyróżnia? To monoteizm, czy politeizm, a może coś innego? Czy to mocna kalka katolickiego (celibat, tylko faceci), może ze średniowiecznych poblaskiem (inkwizycja), czy też coś innego, oryginalniejszego? |
W centrum krainy znajduje się portal, przez który przybyli pierwsi mieszkańcy Revanmoth. Po jakimś czasie przez portal przeszły trzy potężne istoty. Jako, ze zdziałały bardzo wiele dobrego dla krainy (m.in. nakłoniły krasnoludy do nawiązania stosunków dyplomatycznych z innymi rasami, przekazały wiedzę na temat wielu technik i sztuk, nauczyły walki z plugastwem zamieszkujacym wyspę) nazwano je boska trójcą. Mieszkańcy szczerze uwierzyli w ich boskość. Kilkaset lat potem, kiedy wiara w bogów podupadła, a społeczeństwo stawało sie coraz bardziej zdemoralizowane, rada złożona z przywódców wszystkich państw podjęła decyzję o utworzeniu formulatu.
Jak nietrudno się domyślić, nowoobrani przywódcy formulatu wzięli sobie bardzo do serca obowiązek szerzenia i dbania o wiarę w bógów na wyspie. Ich działalność nie jest inkwizycją (tym zajmuje się jeden z zakonów, który jest NIEOFICJALNIE przez nich sposnorowany), opiera się raczej na zasadzie "Sprzeciwisz się formulatowi to dwa dni później znikniesz w niewyjaśnionych okolicznościach". Wiele z tego co robi organizacja jest nieoficjalne. Głośno się mówi tylko o tych sprawach, które nie wywołują kontrowersji. A władcy? Często o niczym nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć, bo formulat nie lubi sprzeciwu.
Jak wcześniej napisałem kobiety stoją prawie na równi z mężczyznami, dlatego organizacja przyjmuje i szkoli jednych i drugich.
Jagmin napisał: | Jaki jest motyw przewodni gry? |
Najprościej można to nazwać (sztampowym i oklepanym) poszukiwaniem przygód, ale głównie będzie to zależało od mistrza gry i graczy.
Tereny nie zagarnięte przez państwa są zamieszkane przez barbarzyńskie plemiona. Formulat nawołuje mieszkańców do łączenia się w grupy i "trzaskania złych barbarzyńców". Jednocześnie obiecuje bogactwa jakie oni zgromadzili podczas swych grabierzy oraz sławę po powrocie. Często wszystko to okazuje się mitem. Zwłaszcza, jeśli owa grupa dowiaduje, się że barbarzyńcy nie grabią, tylko są grabieni...
Jagmin napisał: | Jakie zadanie stoi przed graczem? |
Ma zapewnić swojemu bohaterowi życie w dostatku oraz poważaniu a przy tym nie dać się zabić. Obie czynności będą wymagąły dużo zachodu. A nawet jeśli już będzie żył w dostatku to zawsze znajdzie się grupka zazdrosnych i łasych na jego bogactwa osobników.
Można wymyślić też inne zadania. Wszak jest to uzależnione od wartości i ideałów jakimi kieruje się bohater. Nie dla każdego ważnym będzie, zeby żyć w słąwie i dostatku, jednak każdy będzie chciał przeżyć.
Jagmin napisał: | Jak technika się pojawił/rozprzestrzeniał w tym świecie? |
Świat ma dośc długą historię. Często twórcy settingów popełniają błąd, że kraina z historią 2000 lat nadal opiera się na zasadach średniowiecznych. Jest to sprzeczne z zasadami logiki, zwłaszcza jeśli w między czasie wyniknie kilka dużych wojen (które jak wiadomo wzmagają rozwój techniki). W Trójcy na przestrzeni 1900 lat technika rozwinęła się samoistnie. Główną rolę odegrały tu krasnoludy, które najszybciej się rozwijały pod tym względem. Resztę zrobił już handel ("My wam damy plany maszyny parowej, a wy będziecie przez rok zasilali skarbiec republiki pięcioma tysiącami dukatów"), działalność szpiegowska, czy chociażby działania zbrojne.
Jagmin napisał: | Jakie są relacje magia-religia-technika? |
Współpracują. Kule do pistoletu czasem są wzmocnione magią, a mogą zostać nawet relikwiami, jeśli wezmą udział w ważnym dla religii wydarzeniu. W przeciwieństwie do niektóych steampunkowych systemów magia i technika nie mają się zwalczać, a uzupełniać. Tam gdzie technika nie może sięgnąć korzysta się z magii, a tam gdzie nie wystarcza magia stosuje technikę.
Jagmin napisał: | Czym jest magia? |
Magia to energia, która krąży po świecie. Jest w dopiero co urodzonym niemowlęciu, w żebraku klęczącym pod świątynią, w kamieniu leżącym przy drodze. Niektórzy mieszkańcy poznali trudną sztukę jej uwalniania. Rzucając zaklęcie czarownik nie tworzy energii, on ją kumuluje by po chwili w odpowiedni (lub nie) sposób wykorzystać. |
|