autorskie.wieza.org

Szabel · większy pożeracz systemów

Ano widzicie, jak to często jest tak, że coś mówisz, męczysz się, a i tak nic z tego nie wynika, bo nikt nie słucha i nikt nie rozumie. Sad

O systemie RPG łatwiej się mówi gdy już jest gotowy. :/

Magnes · ciągle nie ma czasu

Fear · zerkający na systemy

Podoba mi się ogólna wizja świata. Taki Wodny Świat. MG nie musi opisywać krajobrazów, bo jest sama woda Wink

Dobra odmiana po łażeniu po lasach, równinach itp. Pływające fortece też brzmią kul.
Denerwują niektóre szczegóły. Mnie osobiście odstręczają tu rasy - wszystkie oprócz ludzi. To ludzi podzieliłbym na "rasy", czy zróżnicowane narody i stronnictwa.
Sprawa elfów. Rozumiem, że mają zapełnić powietrze, ale wolałbym tam jakiś odłam ludzi. Może jakiś heretycki odłam Trybunału? Tylko skąd będą brali żarcie? Na wodzie to nie problem.
Diabły Morskie: hm, im zostawiłbym głębiny i stanowiłyby "ukryte zło". Jak najmniej ich fizycznych oddziaływań. Niech psują magię Trybunałowi, nawiedzają w snach swych przyszłych wyznawców itp.

arthas40 · pożeracz systemów

ja-prozac · większy pożeracz systemów

arthas40 · pożeracz systemów

Fear · zerkający na systemy

Myślałeś by tą rasą techniczną, jeśli już musi być, były gnomy? Tylko jakieś oryginalnie zrobione.

arthas40 · pożeracz systemów

Nie. Może dlatego, że za bardzo się kojarzy z gnomami tymi z Warcrafta. Smile

Równie dobrze można byłoby dać tu gobliny wówczas, o wiele ciekawsza rasa jak dla mnie. Ale raczej odpada, bo wskaźnik hearthbreakera jeszcze by się podniósł i co wtedy? Wink

cactusse · większy pożeracz systemów

arthas40 · pożeracz systemów

Frey · degustator autorek

Akurat czary to nie problem. Arthas sobie najwyzej je zmodyfikuje albo wytnie.

Nie wiem jak rozmawialismy kieds to mówiłeś z nastawieniem na defensywną i ładowanie, ale że czary ofensywne też będą. Jak będzie 10-15 czarów ofensywnych na kilkadziesiąt innych to naprawdę nie wiele. Po za tym można czary ofensywne okroić wysokimi stopniami trudnosci. A już na pewno beda wymagać dużo "energii".

Chce żeby podczas walki magowie też jakoś w niej uczestniczyli. Przykład magii elementranej nie ofensywnej? Iskra? Podmuch wiatru (kilkudziesięciu minutowe "wzmocnienie" wiatru, podczas żeglugi nieocenione). Fireball raczej nie będzie dla każdego, po za tym to będzie zaklęcie z górnej półki.

Po za tym magowie trybunało musza coś potrafić, a nie tylko ładować silniczki, antcisnieniowe hełnym itp, w sumie chyba są magami? No a jeśli sa to chyba też musza coś potrafić z tą magią robić?

Szabel · większy pożeracz systemów

Ogólnie z tego co czytam, to wychodzi, że osią systemu powinno być pytanie Co gracze postanowią zrobić gdy zbliża się koniec świata?. Widziałem już jeden system w którym było takie założenie, słyszałem o drugim(oba autorskie).

Pierwszy tak naprawdę miał dopisany to pytanie na odczepkę, bo była to space opera i niby kurczył się wszechświat, ale system tego nie akcentował. W drugim koniec świata był zaakcentowany bardzo silnie, a przychodził on pod postacią 13 mechopodobnych stalowych gigantów zesłanych przez boga jakiejś religii.

Twój problem polega IMO na tym, że jak na razie ten zbliżający się koniec świata jakoś nie wychodzi z twoich postów - co prawda logicznie rozumując dojdziemy do tego, jaki ma to wpływ na świat, ale mimo wszystko ważniejsze by to się dało odczuć.

Czekam na twój odzew Arthas.

arthas40 · pożeracz systemów

Masz na myśli, że nie zaakcentowałem tego, że dynamicznie z czasem kurczy się ląd (ale to na przestrzeni lat), dochodzi do ewakuacji zagrożonych warowni i miast, budowania improwizowanych portów? Zazwyczaj zdarza mi się w tym temacie, że dużo kwestii nie rozwinąłem, ale jeżeli o to Ci chodzi to też chciałbym to zaakcentować właśnie.
Aha, nie nazywałbym tego "końcem świata", a raczej "końcem starego świata". Wink

I raczej bohaterowie nie będą "osobami, które chcą znaleźć swoje miejsce w nowym świecie", tylko chyba cactusse mnie przekonał - aby bohaterowie byli na usługach Trybunału (albo opcjonalnie na usługach lądowego monarchy/metropolity).

Tak też przemyślałem i doszedłem do wniosku, że ta tech-rasa w zastępstwie krasnali również jest ZBĘDNA. Szczyt technologiczny i ludzie i elfy zawdzięczają samym sobom.

Ogółem to dobry krok jest?

Szabel · większy pożeracz systemów

Koniec starego świata to już jest włażenie w szczegóły zbędne - gdyby w średniowieczu nagle z nieba zaczęły spadać gęsto kamienie rozmiarów ludzkiej głowy to by to zwyczajnie nazwali końcem świata, a nie końcem starego świata.

Poza tym - zatapianie świata zbyt powolne(eee tam, mamy jeszcze 50 lat...), zbyt szybkie(eee tam, i tak nic nie poradzimy w trzy miesiące) czy już zakończone(eee tam, i tak już jest po potopie, teraz trzeba wziąć du.. w troki i starać się przeżyć) nie da za wiele.

Trzeba tak dobrać prędkość zatapiania lądów, żeby dało się coś zrobić zanim ich w ogóle nie będzie, ale z drugiej strony, żeby się nie rozleniwić nadmiarem czasu do końca. Niech widmo Apokalipsy popchnie graczy do działania.

I lepiej wrzucić graczy już w trakcie zatapiania, żeby postaci nie musiały czytać podręcznika po czym okazuje się, że znany im świat zaczyna ginąć, a oni nie orientują się co się dzieje.

Ograniczenie się do jakichś kolesi wykonujących misje, to jest dobry pomysł na grę indie, z odcięciem kolorytu(znaczy dajemy mechanikę dla oddziału wykonującego misje specjalne, wyprofilowaną tylko na ten cel, a świat niech sobie dostosuje kto chce).

A wyrzucenie tech-rasy jest dobrym posunięciem. Zostają ci Elfy z ideologią zerżniętą od partii Baas i ludzie. Inna kwestia - czemu elfy idą akurat w przestworza, a ludzie akurat w głębiny?

Przemycarz · zerkający na systemy

Ogólnie całkiem mi się podoba ten cały Triangulis, poza paroma rzeczami. Jedną z nich są rzeczywiście te rasy, co chyba już wszyscy wytykają Wink

. Jeszcze teraz, kiedy mówisz, że wyrzucisz "krasnale", te elfy bardzo kiepsko wyglądają. Nie możesz zamiast nich zrobić po prostu smagłych arabów czy murzynów - będą się różnili znacząco od reszty ludzi, a nie będą to elfy.

PS. A tak swoją drogą to kompletnie nie rozumiem, dlaczego elfy ci się kojarzą z arabami. Moim zdaniem ze wszystkich standardowych ras chyba właśnie długousi najmniej pasują do orientu...