cactusse |
większy pożeracz systemów |
|
|
Dołączył: 16 Sie 2005 |
Posty: 660 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Globalny smiley miał sugerować ogólnoautorkowy i żartobliwy ton, skoro jednak bierzecie to sobie tak bardzo do serca, a ludzkość ma u mnie krechę za kilka ostatnich dni ...
arthas40 napisał: | Czy możesz bardziej sprecyzować, co jest takiego hertbrejkowego w systemie? Byłbym wdzięczny. |
Różne są definicje, wedle mojej :
- Meh, kolejne fantasy
- Steam (patrz, nasz system to nie tylko fantasy, to również steam), beż (póki co) żadnego odniesienia (no dobra, są jet-packi)
- Elfy, które spokojnie można zamienić na inną ludzką nację
- Rasy pakowane na siłę
- Wielkie, straszliwe i tajemnicze Zło
- Mechanika Freya
Btw. nie uważam iż heartbreakowanie jest złe
Cytat: | Ok, to od początku. Nie jestem propagatorem wielkich ograniczeń co do działań bohaterów, ale z drugiej strony nie stwiedziłem, że wszystko wszędzie można robić. Osobiście wolałbym, aby przygody skoncetrowały się na tym całym wodnym świecie. Przygody na lądzie powinny mieć związek z morzem, a więc "przygody na zapleczu". Gracze nie będą grać każdym. Odrzucam koncepcje zwykłych, prostych ludzi. Co prawda będą mogli grać zarówno wpływowymi magami, bogatymi kupcami, kapitanami flotylli, ale też mogą grać alchemikami, inżynierami, zwykłymi żeglarzami, itd. Chcę, aby gracze mieli możliwość patrzeć na losy wodnego świata z różnych perspektyw społecznych. Jednakże wszelkie "profesje" i bohaterowie muszą mieć coś wspólnego z wydarzeniami Apokalipsy. A co do decydowania o losie świata, to tutaj sam bardzo przesadziłeś. Stwierdziłem, że ambicją bohaterów jest posiadanie jakikolwiek wpływów na losy wodnego świata, rozgłos, szacunek, itd. Przykładowo: drużyna bohaterów przemierzała lądy i zawędrowała do paru atoli, w poszukiwaniu niezbędnych części i schematów. Z czasem w swoim jakimś tam warsztacie stworzyli prototyp nowego działa, które z czasem się rozpowszechniło i zawitało na wielu statkach wojskowych. A co do nag: grać się nimi nie da, ale przeciwnikami godnymi są. Będą trudni do pokonania, ale chcemy dać możliwość graczom, aby przynajmniej awatarom Diabłów kopali trochę dupę. |
BIG IMO
Systemy które odniosły jaki taki sukces, mają główną oś wokół której cała zabawa się kręci. Może to być założenie co do roli graczy, wykręcona mechanika, specyficzna konwencja, ważne by po pierwszym przeczytaniu wiadomo było co z systemem robić.
W Dedekach mordujesz potwory, w Ars Magica kombinujesz czary, w Shadowrunie odwalasz misje, w Wilkołaku gonisz duchy, w Burning Wheel ślinisz się do mechaniki.
Rpg które opiera się na tylko na "patrz, tutaj mamy coolerski świat gdzie możesz wszystko", powinno mieć jakiś dodatkowy atut : pierwszy na rynku, piękne obrazki, świat znany z filmu, wsparcie czasopisma, brak konkurencji w danej kategorii.
W Triangulis takiego atutu nie widzę. To co proponujesz, granie "wpływowymi magami, bogatymi kupcami, kapitanami flotylli, alchemikami, inżynierami, zwykłymi żeglarzami" mogę z takim samym powodzeniem odwalić w Kryształach Czasu. Też mam fajny świat, ciekawe miejsca, podobną mechanikę, i tak samo muszę kombinować z łączeniem drużyny w przydrożnej gospodzie i wymyślaniem przygody która da każdej postaci fajnego coś do roboty.
Zresztą mam podobny problem z własnym kieszonkowym rpgiem. Masa pomysłów, ciekawych lokacji, kolorowych ras, konfliktów i tryb "róbta co chceta", ale jak to złożyć do kupy, brakuje jakiejś iskry która popchnie graczy we właściwym kierunku.
Jeszcze mógłbym wspomnieć o mechanice wspierającej postacie o dużych wpływach i władzy, ale ty jesteś przecież tym gościem od świata
Cytat: | Wybacz, ale ja żadnych danych co do objętości systemu nie podawałem i takowych nie określałem. Naturalną koleją rzeczy jest, że na ogół lubimy mieć w rękach coś grubego, ale napiszę tyle ile będę mógł i co będzie niezbędne. |
Pytałeś się o możliwość sukcesu. Jak widać było z naszej zabawnej dyskusji którą Magnes tak zręcznie wyciął, system by "pozyskać" fanów musi sięgnąć ok 200 stron (100 na setting i 100 na własną mechanikę). Napisanie tylu stron to nie w kij dmuchał i wymaga solidnego samozaparcia (patrz komentarz twórcy Nieboraków ).
Cytat: | Zauważ, że dopiero co buduję świat do kupy. Aby ukazać steam w systemie, musiałbym odrazu zamieścić swojego rodzaju "zbrojownię" lub rozdział z opisanymi poszczególnymi gadżetami, itd. Bo tego ogółem nie da się przedstawić dokładniej. |
Skoro "steam" masz w tytule, zapewne ma to jakąś ważniejszą funkcję niż kilka wpisów w liście ekwipunkowej. Nie licząc elfich jet-packów, cała reszta wydaje się działać w trybie magic-powered (a może coś przeoczyłem ?).
Cytat: | Nie losowo, tylko zazwyczaj to są nazwy robocze, które często używane i tak ładnie się przyswoiły do systemu. Ogółem wolę proste i chwytliwe nazwy, aniżeli wymyślone na siłę jakieś oryginalne. |
Kalifat kojarzy mi się turbanem, pielgrzymami, zdradzieckim wezyrem, latającym dywanem, dżinem oraz tysiącem i jedną innych rzeczy, ale za chorere nie jestem w stanie przypiąć go do łowiących ludzi elfów, z parowymi rakietami na tyłku. Skoro nie chodzi ci o skojarzenie, czemu nie użyć czegoś bardziej uniwersalnego jak Cesarstwo czy Imperium ?
Cytat: | Tylko podałem propozycję, bo jak dla mnie jet-packi bardzo pasują do koncepcji elfów. Wybacz, ale nie uzasadniłeś. |
Kwestia gustu. Są różne sposoby łączenia konwencji, jedne lepsze inne gorsze. Są elementy klasy wow, np. lewiatany z Wolsunga, a są elementy klasy makaron + czekolada, np. arabskie elfy w parowych jet-packach.
Cytat: | J/w, patrz ripostę odnośnie steamu. Dopiero co buduję świat, dlatego lepiej skoncetrować się na świecie, aniżeli skoncetrować się na graficznej stronie. Zresztą, póki co mamy 2 artworki. A layout to dałem taki przykładowy, przykład mojej zabawy w Photoshopie. Zresztą, mam wrażenie, że jakbym dał małe info o Triangulisie, a całą galerię artworków, wówczas byś mnie zjechał o przerost formy nad treścią. |
Nie krytykuje twoich artworków czy photoshopowych trików, to takie ogólne stwierdzenie. IMO dobry layout pociągnie niewielki projekt, ale przy większej kobyle (patrz wymagania stronicowe) trza ładnych grafik i chainmail bikini .
Frey napisał: | Cactuss wiem że tobie się nic nie podoba, ale jakbyś spojrzał na dowolny system to byś zobaczył dokładnie to samo. |
Dziwne, jest wiele wiele wiele rzeczy które lubię i mam ochotę wyściskać, globalna niechęć do wszystkiego jest dla mnie rewelacją.
Btw. gdy patrzę na moją rpgową półkę to każdy systemik macha do mnie inną łapką i mruga innym oczkiem .
Cytat: | Same błędy widzisz, ale raczej nie tyle błędy to tylko to co ci się nie podoba. |
Yep, nie jestem wyrocznią i nie znam uniwersalnych gustów, dlatego też piszę co mi się nie podoba. Ale obiecuję się poprawić i pisać o waszym rpgu w samych superlatywach
Cytat: | Plujesz się o mechanikę, jakos nie wiedziałem co Ci się nie podoba? Ze nie przypomina D20 czy czegoś tam innego? To już musi byc zła, nie znam mechaniki, która podobała by się wszystkim i zrobienie czegoś takiego się nie da. Po prostu kiedy siadasz do systemu musisz sie przestawić na daną mechanikę i nie będzie problemów. Każdy ma własne zdanie i je szanuje, ale mi się wydaje, ze Tobie go trochę brakuje... |
Nie pluje, internetowe medium nie wspiera takich zabiegów .
Co mi się nie podoba ? Ano wszystko, aczkolwiek ja jestem spaczony (nic na to nie poradzę, jestem fanem Fudge'a) .
Btw. arthas40 pytał się o sukces, a tak się śmiesznie składa, że mechaniki o których wspomniałem ściągają ostatnio masy kibiców. Wniosek prosty, trzeba z nich kraść, jeśli chce się być "trendy" i "na fali" . |
|