autorskie.wieza.org

Szabel · większy pożeracz systemów

@Craven
1.To teraz wyjaśnij, ale POWOLI i DOKŁADNIE, jak działa trójkątna plansza z Atrybutami postaci.

2.Indianin i beton nie różnią się aż tak bardzo. Główna różnica to to, że beton nie ma jaj na realizację indiaństw ( Wink

) - reszta wynika pośrednio lub nie właśnie z tego.

3.Fajnie, że ci się podoba, choć In Nomine, przyznaję bez bicia, nie znam.

4.Kolejny świat i znowu BG są jakimiś wyjątkowymi kolesiami z pałerami! Very Happy

Napiętnowani(lepszych nazw na mangowy odp. Planescape nie mam)
Wszechświat to ogromna pustka w której szybują rozmaite światy. Każdy jest inny od pozostałych, a jedyne co je łączy to sieć magicznych Bram pozostawionych przez starożytną wymarłą rasę.

Bramobierzy, to awanturnicy którzy mają dar uaktywniania bram, choć nie znają magii. Wiąże się to zawsze z jakimś piętnem którym są naznaczeni i które powoduje, że normalne społeczeństwa ich odrzucają. BG wcielają się właśnie w takich typów i podróżują po Wszechświecie w poszukiwaniu... no właśnie - czego? To już muszą określić gracze tworząc postaci.

5.Przy okazji wpadł mi pomysł na design challenge. Każdy spisuje jakiś krótki pomysł na świat(trzy-cztery fakty) i potem się losuje kto który pomysł ma rozwinąć. Very Happy

Farvus · degustator autorek

Szabel - Coś widze że popularne są te same schematy. Przypominam że jest na tym forum autorka o nazwie Naznaczeni Very Happy

.
Pomysł na design challange jest ciekawy. Może by coś z tego wyszło.

Szabel · większy pożeracz systemów

Tak, ale Naznaczeni:

Mają niemangowe rasy(elfy, ludzie i atlanci jeszcze by się w mangę wpasowali, ale krasnoludy a mandze to herezja by już była).
BG w Naznaczonych mogą być powerni z różnych przyczyn i razem wydaje mi się to średnio spójne.
Nie zauważyłem, żeby w Naznaczonych BG byli odrzucani przez społeczeństwo.
W naznaczonych jest jeden jedyny świat.

Downfall of Gods
Cywilizacja zdechła pod wpływem samookalecznia w składzie: wojen, preparowania wirusów przez firmy farmaceutyczne, nadmiernego wydobycia surowców itd. itp. Ruiny miast straszą poszarpanymi kikutami wierzowców, pogorzeliskami fabryk i zgliszczami domów. Wraz z cywilizacją upadły dawne religie i ich bogowie.

Minęło trzysta lat. Zaczynają się pojawiać nowe, stąpające po ziemi potęgi mieniące się bogami. Zbierają wokół siebie rzesze wiernych wyznawców, każdy z inną ideologią i innymi wartościami.

Skąd pochodzi ich moc? To relikty dawnej technologii, czy wynik genetycznych mutacji? A może naprawde są nowymi bogami którzy narodzili się dla nowego świata po śmierci starych bogów?

Design challenge warto by zrealizować w takiej formie. Możnaby jeszcze określić, że trzeba się trzymać tylko pewnej części z faktów które są zawarte we wstępnym opisie. Smile

Farvus · degustator autorek

Ja właśnie eksploatuje podobny pomysł do "Napiętnowanych" Szabela ale to jest projekt fikcyjnej gry komputerowej na potrzeby concept artu, który chce umieścić w portfolio. Niestety za mało jeszcze ustaliłem. Roboczo z braku pomysłu nazwałem go Explorers.

Wędrowcy

Świat gry do bardzo daleka przyszłość. Głównymi bohaterami są ludzie nie znający swojej przeszłości i samotnie podróżujący po kosmosie. Odwiedzają różne odległe planety na skraju galaktyki w celu eksploracji. Dokumentują kontakty z obcymi cywilizacjami, unikalną florą czy fauną. To jest pierwsza warstwa.

Kolejna głębsza warstwa to fakt że ich ciała są odmienione przez technologię obcych. Implanty biologiczne pozwalające na przetrwanie w wyjątkowo niskich/wysokich temperaturach, przy niewielkiej ilości światła itd. Wędrowcy posiadają również częściowo wspólną świadomość przez co efektywniej gromadzą informacje i nie oszaleją z samotności jakiej można doświadczyć podróżując po kosmosie. Jak do tego doszło że zupełnie zatracili swoją tożsamość? Jako jedyni znani w świecie gry są potomkami rasy ludzkiej. Stali się wymierającym unikatem na skalę galaktyki i pewna współczująca cywilizacja obcych wprowadziła zmiany w genach tej małej grupki ludzi żeby ją zachować.

Jest jednak jeszcze trzecia warstwa. Okazuje się że ludzka rasa nie wyginęła lecz spotkał ją dosyć niezwykły ale ciężki los. Obcy chcą go poznać gdyż od tych informacji zależy przyszłość ich własnej cywilizacji. Zachowali kilku Wędrowców bo jedynie oni mogą odkryć źródła swoich korzeni. Poza tym ludzie najlepiej nadają się do kontaktu z innymi istotami przez ich umiejętność adatowania się do różnych warunków.

Wciąż za mało powiedziane ale brakuje mi więcej pomysłów. Możliwe że jednak będzie inaczej jak wymyśle coś lepszego. Większość świata i tak będzie opowiedziana od strony graficznej. Szczególnie koncepty różnych lokacji z gry. Narazie naszkicowałem portrecik jednej głównej bohaterki, która posiada implanty oczu pozwalające widzieć w ciemnościach. Świecą się w nocy jak u kota. Na więcej brakuje czasu.
[link widoczny dla zalogowanych]

Magnes · ciągle nie ma czasu

Ciekawe, Farvus, robisz coś z tym? Jakiś minirpg by też był z tego niezły. A postacie z rysunku kojarzą mi się z Fremenami (Wolanami) jakoś tak, może z powodu oczu. Wink

(a zupełnie OT: szkoda, że o Perihelionie nic nie słychać)

Magnes · ciągle nie ma czasu

Takie coś na dysku znalazłem:

Rok 2147
Podróże w kosmos są nadal w powijakach. Brakuje bodźca, który ciągnąłby ludzkość ku innym planetom.
Tymczasem w Ziemię uderza kilkanaście czarnych asteroid o masie kilkunastu ton. Próby ich zniszczenia w przestrzeni kosmicznej, kończą się fiaskiem w wyniku ataku terrorystycznego sekty Natchnionych.
W miejscach, gdzie głazy uderzają w powierzchnię ziemi rozsypane zostają przetrwalniki obcych istot. Większość udaje się zniszczyć. W laboratoriach prowadzone są badania nad tymi, które przetrwały.

Rok 2148
Grupa ludzi z sekty Natchnionych wykazuje zdolności PSI. Gdy poddani zostają badaniom, popełniają masowe samobójstwo.

Rok 2151
W okolicach kraterów i w laboratoriach zaczynają budzić się do życia obce istoty. Jednocześnie na całej Ziemi dochodzi do manifestacji umiejętności PSI. Niektórzy naukowcy wysuwają hipotezę, że mutacje psioników wynikły z promieniowania w strefach upadku.

Rok 2152
Obce istoty okazują się niezwykle agresywne – zaczynają tworzyć białe sieci pajęczyn, wypierając ziemskie życie, które gnije i przetwarza się w zetknięciu z białymi Larwami oraz ich pajęczynami.
Mimo użycia broni atomowej, postęp obcych istot wydaje się niemożliwy do powstrzymania. Coraz głośniej zaczyna się mówić o konieczności ewakuacji Ziemi.

Lata 2152-2160
Gwałtowny rozwój technologii kosmicznej, głównie dzięki międzynarodowej organizacji INTESA. Coraz więcej statków opuszcza Ziemię, wyrusza w stronę nowo odkrytych planet gwiazdy Barnarda i Wolfstara.

Rok 2162
Ziemia cała znajduje się pod panowaniem Larw. Prezydent Stanów Zjednoczonych Obu Ameryk podejmuje decyzję o użyciu broni termojądrowej i eksperymentalnej broni próżniowej w celu wytępieniu obcych. Mimo sprzeciwu organizacji INTESA i SESKO, dokonuje ataku.
W wyniku wybuchów larwy przechodzą metamorfozę. W niespotykany sposób otwiera się przejście do Solsjatu, a kilkadziesiąt czarnych kul wystrzeliwuje w kosmos.
Mutacje stają się coraz częstsze – nie da się wykluczyć, że powodem jest nietypowe widmo promieniowania Wyrwy Solsjatu (nazywanej początkowo osobliwością).

Szabel · większy pożeracz systemów

A co to ten Solsjat - bez tego całoś nie bardzo ma sens?

Magnes · ciągle nie ma czasu

Miała to być wyrwa podprzestrzenna, dość ogromna, pierwotnie chyba daleko od Ziemi, z której wydobywa się specyficzne promieniowanie powodujące mutacje. Wyrwa prowadzi prawdopodobnie do innego świata, z zupełnie inną fizyką.