Przemycarz |
zerkający na systemy |
|
|
Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 42 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Wpadłem ostatnio na taki dziwny pomysł. Nie jest to gra, jedynie sama koncepcja, najwyżej mógłbym z tego zrodzić jakiś artykuł. Wracając jednak do samego pomysłu...
W prostych słowach, chodzi o to, że gracze wcielają się w... graczy grających w RPG, a mistrz gry w... mistrza gry prowadzącego grę .
Ale po kolei. (To jest nieco pokręcone i nie wiem, czy uda mi się dobrze wyjaśnić. Postaram się.)
Gracze kreują swoje postacie - jak na razie normalnie. Bez żadnej mechaniki, ze skąpym opisem wyglądu. Najważniejsza jest psychika, osobowość i nastawienie. Postacie te nazwijmy w skrócie PG (Postacie Graczy). Mistrz Gry również tworzy taką postać - nazwijmy ją PMG. Każdy ma więc swoją postać, oczywiście w określonych realiach itd.
I teraz. Zamiast zwykłych przygód, ratowania xiężniczek, zabijania smoków etc. PG uczestniczą w sesji RPG (lub czymś pochodnym), której mistrzuje PMG. Oczywiście w związku z tym PG tworzą swoje postacie (w skrócie, dajmy na to, PPG - Postacie Postaci Graczy), a PMG wymyśla scenariusz czy jakąś tam historię.
No i w czym to się różni od zwykłej sesji? Ano tym, że gramy z perspektywy kogoś innego, być może żyjącego w innych czasach albo w innym świecie. Cała trudność polega na tym, aby uświadomić sobie jak PG może postrzegać czy wyobrażać sobie świat. Jeżeli PG to będą jakieś postacie średniowieczne, a PMG będzie "prowadził" w rzeczywistym dla nich świecie to oczywiście będą tam występowały dziwaczne stwory i magia. A jeżeli PG będą starożytnymi rzymianami opisującymi siebie jako herosów to zupełnie normalne będzie występowanie ich bogów. (Nie namąciłem?) Do tego dochodzi konieczność bardzo dokładnego odgrywania PG. Musimy się wcielić w te postacie bardziej niż zwykle (no, jeszcze zależy jak tam u kogo jest...). Stylizacja mowy, udawanie zachowań i oczywiście posługiwanie się jedynie dostępną wiedzą to konieczność. Trzeba też sobie wyobrazić jak PG odgrywałby PPG. Gracz nie może w żadnym razie korzystać z wiadomości jakie posiada, ale których nie może posiadać PG, w stosunku do PPG. (No, teraz to namąciłem ). MG musi kontrolować zarówno odgrywanie PGów jak i PPGów. No i sam musi odgrywać PMGa.
Aby może sam pomysł przybliżyć podam jeszcze jakieś pomysły na takie podwójne sesje.
1. PG to XVII-wieczni polscy szlachcice, aktualnie w czasie biesiady. Nieco już podchmieleni, zaczynają sobie wyobrażać jak to było, kiedy ich przodkowie, Sarmaci, podbijali słowian. Jeden starszy i szanowany szlachcic, będący PMGiem, zaczyna swoją opowieść o tym, jak tam było w tych dawnych czasach, a PGowie odnajdują się w tej rzeczywistości jako waleczni Sarmaci (PPGowie).
2. Gracze wcielają się we współczesnych żołnierzy (PGowie). W ramach szkolenia instruktor (PMG) przedstawia im jakąś fikcyjną sytuację mogącą zdarzyć się na froncie i mówi PGom, kim są (PPGowie). PGowie mają za zadanie przedstawić instruktorowi jak zachowali by się w takiej sytuacji, a PMG mówi im co mogłoby się zdarzyć dalej.
3. Młodzi wiedźmini z Kaer Morhen (PG i jeden PMG - a może i bez niego), mając wolny dzień, a więc sporo wolnego czasu postanawiają zabawić się w fikcyjne polowanie na smoka. Łapią więc miecze w dłoń i wychodzą do pobliskiego lasku, aby się w to pobawić (gdzie odgrywają starszych wiedźminów - PPGów).
Oczywiście czasem trzebaby nieco nagiąć jakieś realia, w końcu nie zawsze i nie wszędzie grali w eRPeGi .
To jest taki pomysł, na który wpadłem biorąc prysznic i być może coś źle sobie wyobrażam albo popełniłem jakiś idiotyczny błąd - w każdym razie to wszystko są tylko teoretyczne rozważania. |
|