Skarbeque |
przybysz |
|
|
Dołączył: 02 Paź 2006 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Ehhh... nareszcie ktoś zrobił forum na mój ulubiony temat. NIestety za stary już jestem, żeby zaczynać robienie jakiegoś systemu, za to mam dwa pomysły ( nie wiem, czy oryginalne, ale niegy się jeszcze z czymś takim nie spotkałem ), zapodam je, a nóż kogoś zainspirują:
1) system fantyasy RPG w warunkach okupacji ( wzorowanej na niemieckiej okupacji w czasie II Światowej ) - jedno poństwo pod wpływem szowinistycznej ideologii popada w totalitarny militaryzm i podbija pozostałe - klimatem i kulturą przypominające Europę Wschodnią. Gracze są obywatelami podbitych państw po przegranej wojnie i muszą sobie radzić z nieprzyjazną rzeczywistością ( problemy z zaopatrzeniem, godzina policyjna, despotyzm okupantów ), mogą działać w partyzantce czy ruchu oporu, współpracować z nimi lub wydać ich wrogą, jak chcą, celem nie musi być wyzwalanie ojczyzny ( co zresztą nie będzie łatwe, bo okupacja musi trwać żeby gra mogła się dłużej toczyć ). Szpiegostwo, konspira, krymianł i dyskretne awanturnictwo. A, system ma być fansatsy - raczej low-magic, zatem magia jest tam obecna tyle że bez ostetentacji, rzucania feuerbalami i dywizji magów ss-manów, wyobrażałem ją sobie tak w stylu HellBoy'a. Reszte można sobie samemu dośpiewać.
2) Karaiby i Ameryka południowa - świat alternatywny ( skonstruowany trochę jak światy L5R i 7th Sea - czyli z klisz, stereotypów i najciekawszych motywów z całej historii regionu zebranych w jedną kupę ). Gra toczy się wśród tropikalnych archipelagów wysp i porośnętych puszczą kontynętów ( które jak się można domyślić, kryją ruiny starożytnych i tajemniczych cywilizacji, ruiny te kryją z kolei skarby, pułapki etc. ). Zemie te zostały skolonizowane kilka stuleci wcześniej przez hiszpańsko, francusko i angielsko - języcznych ( oczywiście nazwy języków i narodów trzeba zmienić ) przybyszów ze wschodu, którzy przynieśli ze sobą czarnych niewolników i wytępili ( lub nawrócili na swoją wiarę ) większość miejscowej ludności. Obenie mamy coś w okolicach naszych lat 60tych - odnośnie rozwoju technicznego - świat jak mówiłem składa się z klisz są więc bananowe republiki i wyspy posiadane przez milionerów z północy, jest handel narkotykami, mafie, slumsy czy inne havele, rewolucje, dykatutry, bohaterskich guerilleros, czarowików ( wudu, wudu!! ), ostentacyjną religijność ( co druga wyspa nazywa się po jakimś świętym ) i religijny synkretyzm, bunty indian, gauchos, Borgesa, Marqueza i Tale Spin! Gracza są zwyczajnymi ( lub nadzwyczajnymi ) awanturnikami, najemnikami etc. starają się przetrwać i wzbogacić w ciężkimi świecie interesów i polityki. Skaczą z wyspy na wyspę ( duża ilość mniej lub bardziej izolowanych wysp daje możliwość realizowania najbardziej nawet szalonych pomysłów ) muszą wieć mieć samolot ( jak mówiłem, jedną z inspiracji był Tale Spin ) czy jacht jako bazę wypadową i środek transportu. Poza tym robią co chcą.
Pozdrawiam.
Skarbeque [/url] |
|