|
zwiazek mecheniki i settingu to nie problem. tak ma byc.
dalej: wyobrazam to sobie troche inaczej.
ogladales Bondy - sa lekko surrealistyczne z wszystkimi gadzetami,
akcja i cala reszta. taki ma byc ogolny klimat gry. wiec odpadaja
seriale okolosensacyjne, bo one z koniecznosci budzetowych/warsztatowych
koncentruja sie bardziej na intrygach i relacjach miedzy postaciami.
ja chce over-the-top-action plus elementy glebsze.
po drugie - nie chce armagedonu, ostatecznej walki dobra ze zlem.
tutaj po prostu bog sie zdenerwowal i wskrzesil kilkunastu superagentow,
ktorzy byli uznani za KIA lub LIA(killed in action, lost...) zeby zrobili
cokolwiek porzadku.
Agencja(jedna tajna i potezna agencja na caly swiat) sie zdziwila
raportami o powracajacych agentach. zareagowala jednak dopiero po
tym, gdy grupa agentow zabila nadzorce jednego z placowek.
wtedy zostali za zbuntowanych agentowi i stworzono Projekt: Łazarz.
agencja nawet nie wie jak wlasciwa to nazwa.
co w tym wszystkim robia łazarze i kim sa. po pierwsze nie maja darow
boskich, beda mieli tylko Łaskę Bożą, ktora pozwoli im czasami czynic
cuda. beda za to posiadali specjalne dary superagentow - specjalny
trening, gadzety, troche ocalalych wplywow. grupe normalnych ciuli
z ulicy rozloza na puzzle, ale z poteznymi wrogami jak agencja i szatan
musza uwazac. troche klimatow z tozsamosci bourne'a.
szatan - nie moze wskrzeszac ludzi, moze co najwyzej robic z nich zombi.
owszem skorumpowal czesc agencji, ale wiekszosc wciaz stoi po stronie
dobra. najwiekszym przeciwnikiem graczy ze strony szatana beda
demony dzialajace na ziemii.
w dodatku istnieja plotki o Nowej Jerozolimie, miejscu na ziemii, gdzie
na poczatku pojawili sie Łazarze i gdzie Bog zalozyl swoja kwatere glowna
na tym lez padole. agenci nie wiedza, gdzie to jest. szatan tego szuka,
taki lekki metaplot.
klimat psychodeliczno-lekkokonspiracyjno-biblijno-alew gruncierzeczyprzedewszystkimakcyjny.
ja-prozac |
|
|
|