beacon |
Administratore |
|
|
Dołączył: 10 Sie 2005 |
Posty: 1843 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa/Lublin |
|
|
|
|
|
|
Moje opus magnum wiecznie powraca, puka z dna swojego zamkniętego, drewnianego pudła. Krzyczy, jęczy o to, żeby je dokończyć. Zostało niewiele, ale mój perfekcjonizm wiecznie każe robić wszystko od nowa, poprawiać, naprawiać, dodawać, dobudowywać i wywalać zbędne komponenty. Stąd:
Czy uważacie, że rzucanie większą pulą kości potęguje wrażenie heroizmu podczas wykonywania testów? A może trzeba rzucać kostkami o różnej liczbie oczek?
Czy bardziej heroicznie nastraja rzucanie 1k6, czy raczej 5k10, a może wręcz k4+2k6+k20+1? |
|