autorskie.wieza.org

beacon · Administratore

W pewnym temacie wykwitła dyskusja na temat wykorzystania cudzych prac w podręczniku.

kroghul · zerkający na systemy

Jako człek, który ze sztuki żyje, a na prawnika się kształcił powiem tak:
Nieładnie jest korzystać z cudzego dorobku wbrew woli autora, jednakowoż jeśli ktoś decyduje się na publikację swych prac w tym wielkim kotle różności, którym jest sieć, to równocześnie jest świadom tego, że każdy ma dostęp do jego dzieła i może je dowolnie cytować, przerabiać, wykorzystać jako awatar lub ilutracje do swojej gry, opracowania itd. Myślę, że nie stanowi to problemu (autor Rebound chyba zaczerpnął garściami, tylko nazwisk nie podał).
Regulują to zresztą odpowiednie ustawy.
Jednak jeśli autor żyje i jest w miarę dostępny, radziłbym go zapytać. Mile to połechce jego EGO Very Happy

, a jak się nie zgodzi, to jechał go pies. Można poszukać innego.

beacon · Administratore

Skoro jesteś z wykształcenia prawnikiem, to:
Czy publikacja NIEKOMERCYJNA czyichś prac znalezionych w sieci jeste legalna?
A co, jeśli zmodyfikuję te prace, zmienię kolory, potnę i posklejam?

gobelek · zerkający na systemy

Prawo prawem, moralność moralnością, ale moim skromnym zdaniem informacja powinna być wolna (hehe tekst jak z filmu o hackerach Wink

). Jeśli ktoś umieszcza coś w sieci, to w jaki sposób ma zamiar wyegzekwować swoje prawa autorskie względem tego "czegoś"? To tak, jakby na każdej płycie chodnikowej w Warszawie umieścić obraz i pobierać pieniądze za ich oglądanie, albo umieścić w sieci kod źródłowy windowsa i wytaczać masowe procesy wszystkim, którzy go ściągną...
Jeśli zaś o mnie chodzi, to nigdy nie używam czyjejś grafiki. Czułbym się wtedy dość niezręcznie, w końcu ktoś mógłby pomyśleć, że to ja narysowałem :] Co do niezilustrowanych erpegów to nie mam nic przeciwko, byleby się je fajnie czytało (jak choćby fallout:pen&paper ze swoją minimalistyczną, ale elegancką szatą graficzną).

beacon · Administratore

Tylko wiesz, niektóre rzeczy bardzo trudno zilustrować słowem tak trafnie, jak da się to zrobić obrazem.

A co z na przykład kadrami z komiksów? Nie jest to legalne, ale podpisane odpowiednio i skromne...?

gobelek · zerkający na systemy

Jakie rzeczy masz na myśli? Jeśli chodzi Ci o sprawy kosmetyczno-techniczne, jak wygląd potworów czy umiejscowienie baku z paliwem na postapokaliptycznym SUVie, to zdecydowanie jestem za opisem słownym-pozostawia on miejsce na wyobraźnie graczy. Poza tym do rysunków technicznych zawsze mamy ascii.
A pomysł z niewielkimi wycinkami z komiksów jest świetny! Już widzę kadry z fantastic four w Ja-Prozac`owym "Na Ratunek Marsowi" Very Happy

[aaarrrgh, 4 raz edytuje tego posta usuwając literówki :/ za pierwszym razem usunąłem go w całości, bo wyszedł kompletnie nie na temat gdyż źle zrozumiałem Twoją wypowiedź... mój mózg nie pracuje o tej godzinie jak należy]

beacon · Administratore

Chodzi mi o choćby kadr z Ligi Niezwykłych Dżentelmenów z Nautilusem do steampunkowych klimatów, itd.

gobelek · zerkający na systemy

Ale takiego Nautilusa można przecież opisać słownie Smile

Dzięki temu każdy gracz wyobrazi go sobie inaczej, a to chyba dobrze. W każdym razie, jak już pisałem, nie mam nic przeciwko "pożyczonym" Wink

grafikom, zaś pomysł z komiksami wydaje mi się szczególnie interesujący-niektóre są ilustrowane bardzo dynamicznie, a takie ekspresyjne i zarazem niedokończone urywki wprowadziłyby do gry fajny klimat.
Poza tym w starych komiksach ilustracje były wypełniane inną techniką, przez co widać na nich takie duże kropeczki i piksele-wiecie o co mi chodzi? Takie wycinki byłyby moim zdaniem szczególnie klimatyczne Smile

revolver · degustator autorek

gobelek · zerkający na systemy

Revoler-tak, według mnie informacja powinna być wolna i darmowa. Na resztę nie odpowiem, gdyż zauważam u Ciebie tendencję do emocjonalności w dyskusji, tak więc w trosce o Twoje nerwy-EOT Smile

A moje osobiste preferencje w kwestii kradzieży grafiki są jasno wyłożone w poście powyżej. Wystarczyło przeczytać (to odnośnie stwierdzenia, że efekt pracy grafików wolę ukraść).
Tak BTW dodam, że gdyby nie dążenia do wolnej i darmowej informacja nigdy nie powstałby internet czy choćby linux...

revolver · degustator autorek

O moje nerwy się nie martw...do sprawy podchodzę o tyle emocjonalnie, iż widzę niepokojącą tendencję jaką jest w naszym pięknym kraju przyzwolenie społeczne na podobne formy nadużyć prawnych.
Zachowanie takie powinno być napiętnowane i przeze mnie piętnowane zawsze będzie.

Twoje posty czytałem i odniosłem się, jeśli zwróciłeś uwagę, jedynie do tego co wzbudziło moje obiekcje.

Informacja jest TOWAREM.I jak każdy towar ma swoją wartość oraz cenę. O tym czy ma być darmowa czy nie - decydować może JEDYNIE jej właściciel...

Co do Ineternetu i Linuxa to w obu przypadkach piszesz...bzdury.

Standardy "tworzące" interenet tj.TokenRing oraz Ethernet powstały w laboratorium firmy Xerox i były pierwotnie chronione prawem patentowym.Nie wiem jak obecnie wygląda ta kwestia ale gdyby inżynierowie Xerox'a nie byli za swoje wynalazki sowicie opłacani to byś mail'e w butelkach przez Wisłe i Odrę wysyłał a nie przez protokół TCP/IP.

Odnośnie Linuxa...no cóż Linux jest darmowym klonem UNIX'a.
Już wiesz o co chodzi?
Tak właśnie...UNIX został opracowany przez firmę AT&T w Bell Laboratories bodajże...i wiesz...też był kurcze chroniony prawem autorskim.
Gdyby nie było UNIX'a (płatnego i to słono!) nie byłoby Linux'a...

Ergo - stwierdzenie, że:

gobelek · zerkający na systemy

To niemal jak stwierdzenie, że gdyby nie było opatentowanego Gore-Texu (płatnego, i to słono!), wszyscy bylibyśmy zmuszeni do chodzenia nago Smile

Co ma ochrona prawna unixa do linuxa? Swoimi słowami jedynie potwierdziłeś moją tezę-linux powstał jako darmowy klon unixa właśnie z powodu dążenia do wolnego obiegu informacji oraz oprogramowania (hmm, czy ja się przypadkiem nie powtarzam? Wink

).
A jeśli chodzi o internet, to tak samo przyczynili się do jego rozwoju pierwsi twórcy komputerów osobistych-w końcu bez nich i ich astronomicznych wynagrodzeń nie byłoby sieci. I co z tego wynika?
W swoim poście oprócz strony technicznej miałem również na myśli merytoryczne podejście do problemu-gdyby nie dążenie do wolnej i darmowej informacji nigdy nie powstałby ten wielki bazar wiedzy jakim jest internet.

revolver · degustator autorek

kroghul · zerkający na systemy

[link widoczny dla zalogowanych]

Pod tym adresem można wyszukać sobie Ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. A także wszelkie zmiany i poprawki.
Warto poczytać, jeśli po wywodzie Revolvera ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości.

Craven · większy pożeracz systemów

Grafa w podręcznikach to wielka atrakcja - co do tego nie ma chyba wątpliwości. Nie jest to jednak konieczność. I to, że nie mamy umiejętności graficznych nie usprawiedliwia podkradania cudzych grafik.

Brak poszanowania praw autorskich jest bardzo, ale to bardzo dotkliwy, szczególnie dla ludzi, którzy nie zarabiają na swoich pracach. Innymi słowy - nie mam nic przeciwko temu, by ktoś mnie pytał o korzystanie z moich dzieł, ale tylko za moją zgodą i pod moim imieniem i nazwiskiem.
Zdarzało mi się już widzieć jak moje teksty lądowały pod ksywką jakiegoś uzurpatora. Boli. A do tego jeśli namierzysz jednego takiego typka, to zastanawiasz się - jak wielu więcej nie udało ci się znaleźć Sad