autorskie.wieza.org

beacon · Administratore

Moje doświadczenia z d20 zą wątłe, ale za megawkurzające uważam to, że modyfikacje mechaniki zajmują tak znaczną część każdego settingu. To po prostu czysto gamistyczne podejście, gdzie opis rasy to pół na pół modyfikatory cech i fabularna wstawka.

Erpegis · chodzący wśród autorek

Zegarmistrz · chodzący wśród autorek

beacon · Administratore

Hobibit · zerkający na systemy

To tu się nie zgodzę z beaconem bo to czy elfy są mniej czy bardziej "pedalskie" to nie tylko sprawa kosmetyczna. Światy różnią się między sobą a że ktoś grał w tysiącpięćsetstodziewięćset systemów i światów tego nie zmienia. Podejście w stylu w tym świecie elfy tu są jak krasnoludy z tamtego świata, krasnoludy jak ludzie z innego, gnomy jak motomyszyzmarsa a technika jak w tym a tym systemie a ziemia wygląda tak jak w tamtym, jest podejściem może działającym (znaczy sprawdza się praktycznie) to jest krzywdzące dla świata, spłyca go a twórce który zazwyczaj się nad tym trochę napracował sprowadza do użytkownika metody Copiego Pasta, co mi się całkowicie nie podoba.

W tym aspekcie musze przyznać że twórcy d20 się popisali jeśli chodzi o rozłożenie materiału w książkach. Kupujesz podręcznik gracza i wiesz jak tworzyć postać i ogólnie znasz mechanikę, dokupujesz podręcznik mistrza gry i uczysz się prowadzić, dokupujesz jakąś książkę ze światem i grasz w co chcesz, nie musisz na nowo zakuwać całej mechaniki bo wszędzie jest taka sama a światy się zmieniają czyli gra nie nudzi. I pewnie jak by było gdyby...