|
|
|
Wysłany: 20:16, 22 06 2007 |
|
|
Magnes |
ciągle nie ma czasu |
|
|
Dołączył: 10 Sie 2005 |
Posty: 1940 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: wiocha na Śl. |
|
|
|
|
|
|
Żebrak pokiwał z uznaniem głową. Był świeżo zatrudnionym, półetatowym pracownikiem miejskim i jak na razie wszystko szło dokładnie jak na szkoleniu, ludzie nawet nazywali go "bucem" albo "darmozjadem". Nie był tylko pewny, czy obrał dobrą ścieżkę kariery. Przede wszystkim był trochę głodny.
Kiedy oddaliliście się od centrum słońce chyliło się już ku zachodowi i nawet tłoczna zwykle droga do portu stała się jakby opustoszała. Kura skręciła w las na północy za Konikiem (nie było tam zabudowań, ponieważ przez większość dnia figura rzucała cień, dlatego szybko rozrosły się tam różne paprochy i inne sosny, raj dla producentów trumien, papieru i ekologów).
Kręta ścieżka wiedzie skrajem wzgórza i znika między drzewami. Wokół robi się jakby cicho... Ogólnie nie jest to najlepsze miejsce, by spacerować w jasny dzień, a co dopiero późnym wieczorem. Mówiono, że w okolicy grasowało tyle konkurencyjnych band rabusiów, że czasem napadnięci ogłaszali wśród nich przetarg.
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|