autorskie.wieza.org

Magnes · ciągle nie ma czasu

Stworek zaczął mówić powoli i bardzo wyraźnie:
- N-i-e będzie ich widać, bo są niewidzialne. Nikt nas nie widzi. Bo jesteśmy niewidzialni. No, może poza tobą i... - otrząsnął się.

Szabel · większy pożeracz systemów

Mną i kim?

malkav · pożeracz systemów

"nie trzeba pakować, przyda się od razu, dziękuje bardzo" Biorę i wychodzę zanim okaże się że to tania podróba z następnej dysnasti

Magnes · ciągle nie ma czasu

- Tobą i... - gnol otrząsnął się. - No wiesz...
W tym momencie ujrzał kurę, która cicho skradała się w jego kierunku.
- AAaaaaaaaaaaaaaaaaa - skoczył na równe nogi i schował się za nogą Larsa. - Właśnie te potwory nas widzą oprócz ciebie. Tylko są jeszcze gorsze, mają czerwone oczy i w ogóle.
Tymczasem Magnifico z gustowną paczką wyszedł ze sklepu. Gdy tylko zamknął drzwi, błysnęło i nagle sklep zniknął, a w lesie znów zapadła ciemność. Na szczęście zza chmur wychylił się księżyc i nie jest tak kompletnie ciemno jak mogłoby być.

Szabel · większy pożeracz systemów

Magnificio, tu jest taki niewidzialny stworek, którego poza mną widzą tylko kury!

Magnes · ciągle nie ma czasu

Magnifico widzi ledwo widoczną w ciemności małą postać wychylającą się zza buta Larsa. Kura się zatrzymała i usiadła.

malkav · pożeracz systemów

"skoro jest niewidzialny to czemu mi go pokazujesz? Spytaj czego chce i co da w zamian, a tym czasem rozbijamy obóz" Rozpoczynam użytkowanie GECKa i siadam sobie

Szabel · większy pożeracz systemów

(Magnes, jak kura mogła się zatrzymać?! Powinna była rzucić się na gnolachomikoskrzataczyjakmutam Exclamation

)

Magnes · ciągle nie ma czasu

([link widoczny dla zalogowanych])

Szabel · większy pożeracz systemów

malkav · pożeracz systemów

(na wszystko jest wyjaśnienie:P)

Magnes · ciągle nie ma czasu

Magnifico poczuł ciepło w dłoniach, gdzie trzymał GECKI, i nagle zapachniało kawą. Najwyraźniej kubki się czymś napełniły.

malkav · pożeracz systemów

"czyż to nie wspaniały wynalazek? Chcesz trochę?"

Szabel · większy pożeracz systemów

Nie dzięki. Ej gnarpl, gdzieś ty?

Magnes · ciągle nie ma czasu

Gnol pisnął gdzieś z dołu:
- Nie nazywam się gnarl, jestem Kleofacjusz. I jestem niewidzialny, ha! Czy wy zamierzacie rozbić obóz? Bo jakby co to mam namiot i przenośne ognisko.