Thronaar |
większy pożeracz systemów |
|
|
Dołączył: 27 Wrz 2005 |
Posty: 272 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Stolica Warmii i Mazur |
|
|
|
|
|
|
beacon napisał: | Thronaar, pomysł jest bardzo dobry moim zdaniem dla heroicznego fantasy. |
Ale ja już pisałem, że Naznaczeni wyszli mi heroic. Świat z taką ilością magii w rękach graczy i niezwykłością reszty świata trudno aby był dark, choć mógłby być.
Behir napisał: | W dedekach (już słyszę te jęki i zawodzenia, że znowu chrzani o d20) są Weapons of Legacy. |
Ja nie będę narzekał, nie tak dawno sam grałem w ten system. :]
Pamiętam, że cała drużyna bawiła się właśnie w takie powiększanie mocy broni. Jak dotarliśmy do miasta to sprzedawaliśmy niepotrzebne przedmioty, a za zarobione złoto dokupowaliśmy magiczne zdolności broni. Kolega do zwykłego miecza +1 (do którego miał specjalizacje, czy jak to tam się nazywa) dokupił ogniste oraz elektryczne obrażenia (mieliśmy problemy z różnorodnością potworów, zbyt dużo było odpornych na ataki fizyczne, a podatne tylko na atak jednego typu).
Behir napisał: | To są bronie, które poprzez odpowiednie rytuały zyskują pewne właściwości zależne od poziomu. Czyli teoretycznie Zanpaktou/Zanpaktoh, tylko taki, że każdy kto spełnia wymagania może odblokować. |
Coś podobnego jest w Earthdawn, gdzie są kręgi w broni, które stopniowo uwalniasz. Tam to jednak jest w dużej mierze zależne, od tego ile o tej broni wiesz. Np. nie możesz przejść do następnego kręgu, jeżeli nie będziesz wiedział, kto stworzył broń, lub kto był ostatnim właścicielem.
Rozumiem, że te rytuał (czyli odblokowywanie) jest zależny od poziomu postaci.
beacon napisał: | Rozegraj to sprawnie, to będzie fajny smaczek/kolor. |
Postaram się.
To ja może przedstawię jak to ma wyglądać, szczególnie, że nie będzie to całkowita zrzynka z Bleach, choć podobne.
Po pierwsze magiczny przedmiot ma w sobie uśpioną duszę kogoś magicznego, którego moc i jaźń została w jakiś sposób z nim złączona.
W Bleach w środku miecza było jakieś alter-ego posiadacza, lub dusza kogoś przydzielonego. W każdym bądź razie, miecz dostawało się od razu jak stawałeś się Shinigami i był ci posłuszny. W naznaczonych przedmiot znajdujesz, a MG ustala co tam jest. Jeżeli nie będzie jakiegoś wspólnego celu, to może być nieciekawie. Choć znając graczy, nawet jak miecz będzie co tydzień spalał mu brodę, to i tak będzie go używał, bo ma fireballe. :]
To stopniowe budzenie się tej duszy (kosztem gracza, czyli PD) daje jej coraz większą moc. Jest to jednak pewna symbioza (choć jak będą nie zsynchronizowani, to może być pasożytniczy tryb życia na graczu, lub odwrotnie, zależnie kto ma silniejszą wolę), gdyż bez posiadacza broń całkowicie traci możliwości (moc jest zsynchronizowana z graczem, nowy posiadacz będzie musiał budzić ją do życia od nowa). Artefakt jak to istota żywa (no prawie :] ) może się uczyć, dlatego możliwości przedmiotu są do wybrania przez gracza (w określonych granicach). W większości będą to takie same moce jak Naznaczonego (tzn. wybór taki jaki jest dla postaci), choć niektóre mogą być trochę inne (np. zmiana kształtu, dodawanie umiejętności).
Teraz tylko muszę popracować nad zespoleniem, oraz jakie moce będą mogły być brane kiedy (od kiedy można mocniejsze brać). Przedmiot magiczny ma własne PM, więc to prawie oddzielna postać. |
|