autorskie.wieza.org

Thronaar · większy pożeracz systemów

Większość ma podobną kreskę, dość charakterystyczną i ciekawą. Podobnie seriale marvela z tego okresu.

Użyję podobnej skali jak beacon.

Batman: The Animated Series (1994+) **** - jak dla mnie klasyka, choć dawno oglądałem, teraz tylko widziałem film "Mystery Of The Batwoman".

Superman: The Animated Series (1996+) *** - klasyczny do bólu, jednakowo dobry i idealny. Dobrze się ogląda. Niby podobny do batmana, lecz widać różnicę w doborze kolorów. Tam ciemne kolory podkreślające mroczny klimat, tu jasne Metropolis. Podobnie jak przy batmanie nakręcono film, "Superman: Doomsday".

Batman Beyond (1999+) ***** - chyba bardziej mroczny od poprzedniego. Historia po kilkudziesięciu latach, kiedy stary batman uczy nowego swojego fachu. O wiele lepsze podejście niż z robinem.

Justice League i Justice League Unlimited (2001+) *** - grupa najpotężniejszych istot na świecie zjednoczona w obronie świata (hmm, rzeczywiście mocno infantylne). Ostatnie dwie serie, Unlimited, trochę ciekawsze. Nakręcono "Justice League: The New Frontier", czyli wszystko opowiedziane od nowa, lecz w latach gdzieś 60.

The Batman (2004+) *** - historia opowiedziana od nowa. Nowa kreska, jeszcze bardziej pokręcona, coś w stronę mangi, lub jeszcze bardziej pokręcone. Niestety taki czas, podobnie seriale marvela mają bardzo pokręconą kreskę.

beacon · Administratore

Ta ostatnia była w Polsce emitowana na Cartoon Network jako "Batman przyszłości". Nawet w miarę dawała radę i miała całkiem niezły dubbing.

---

Kurt Vonnegut - "Rzeźnia numer pięć" *****

Dobra, zwięzła powieść o wojnie. Science-fiction (fabuła opiera się o koncepcję czterowymiarowego patrzenia na świat i przeskoków świadomości bohatera w czasie; poza tym to jednak tematyka wojenna, filozoficzna i społeczna).
Vonnegut jest mistrzem anegdot. Najeża nimi powieści. Stanowią treść samą w sobie. Są genialne. Oprócz tego ta książka chyba mogłaby z powodzeniem trafić do kanonu lektur licealnych i mówić o wojnie językiem zrozumiałym dla młodego człowieka. Podobieństwa do "Zdążyć przed panem Bogiem" w konstrukcji troszkę. No i z tej książki niewątpliwie zrzynał Alan Moore robiąc swoje komiksy. Ale o tym napiszę następnym razem coś większego.

Tak czy siak - zostałem fanbojem Vonneguta. W tym tygodniu biorę się za jego następną książkę, choć nie wiem jeszcze, która to będzie.

Nimsarn · pożeracz systemów

No to ja ostatnio buszując po Youtube wpadłem na clip 1916 zespołu Motörhead autorstwa imć Hanglands: http://www.youtube.com/watch?v=EHtyJ0hPD-Y

Odpowiedni dobór zdjęć, nie rzucająca się na uszy muzyka i poruszający tekst. Wszystko razem porwało mnie na kilka dni i spowodowało, że sięgnąłem po Pierwszą Wojnę Światową 1914 - 1918, Janusza Pajewskieg. Muszę przyznać, że to opasłe tomisko czyta się całkiem dobrze, ale przy obecnej klęsce urodzaju (jestem w trakcie czytania trzech książek) i szczupłości czasu, nie wiem kiedy przyjdzie mi tę lekturę zakończyć Confused

Tak czy siak polecam utwór Motörhead - pewnie gdybym wpadł na niego przed ostatnią edycją Nibykonkursu...

Omlet · większy pożeracz systemów

Hellboy Zwei - bardzo fajny film.
Rashomon - dobra gra aktorska, fabuła "z przesłaniem", ale coś mnie do końca nie przekonał...

Craven · większy pożeracz systemów

Hellboy II - trudno mi się wypowiedzieć, ale dość chłodno przyjąłem. Duch świetny, Abe ponownie fajny (choć np mnie nie bawiła scena pijacka). Design ogólnie jak to u Del Toro wyśmienity. Ale fabuła jednak mi się nie podobała - oczekiwałem więcej, ewentualnie sprawniejszego sprzedania tej prostoty. Onelinery poprzednio też jakoś lepiej mi podleciały.

Ogólnie lekkie rozczarowanie.

beacon · Administratore

Ja już swoje o Hellboyu pisałem.

Magnes · ciągle nie ma czasu

Hellboy był wizualnie ładny, ale o reszcie lepiej się nie wypowiadać.

Omlet · większy pożeracz systemów

beacon · Administratore

Komiks:

Armada #1-2 ****-
Wesoła i kolorowa space opera, ale z dramatyzmem. Ciekawym zagadnieniem są zmieniające rozmiar piersi głównej bohaterki (cały pierwszy tom biega z odsłoniętym biustem, bo jest "dzikuską" z zalesionej planety, więc się można naoglądać, a w drugim zdają się o wiele większe; cóż, może to wspaniałe futurystyczne wonder bra!). Można sobie poczytać jak ktoś lubi takie wesołe klimaty z fajnymi pomysłami. Więcej powiem, jak więcej poczytam.

Loveless tpb 1 (Azzarello/Frusin) ***--
Świetnie narysowany antywestern, który stara się wywrócić trochę historycznie przyjęty stosunek do wojny secesyjnej, czyli demokraci okazują się tymi złymi, murzyni wcale nie są wolni ani tym bardziej dobrzy i zasługujący na ludzkie traktowanie. Bardzo dziwnie prowadzona narracja mnie mocno wkurzyła, bo musiałem czasem czytać po parę razy. Za to bardzo fajowe rysunki.

beacon · Administratore

Komiks:

Armada #3 ****-
Trzeci album wprowadza zupełnie inny klimat. Zimowa planeta, na którą zostaje wysłana agentka Navis, skrywa przerażający spisek. Może nie ma tu etycznego dramatu, ale jest bardzo sprawna historia w świetnym nastroju. I kilka fajnych ilustracji charakteru bohaterki. To ostatni to, jaki na razie mam, ale pewnie będę kupował i czytał dalej, o ile tylko uda mi się znaleźć kolejne albumy w równie korzystnej cenie.

Film

Grindhouse: Death Proof (Tarantino) ****-
Obejrzałem go po raz drugi. Brak zaskoczenia trochę psuje efekt. To nie jest film, który można oglądać nie wiadomo ile razy. Ale po reakcji mojej dziewczyny, która oglądała pierwszy raz, wnioskuję, że to jednak faktycznie jest świetny film dla kobiet. A na pewno szczytowe osiągnięcie Quentina.

Magnes · ciągle nie ma czasu

Incredible Hulk - ekranizacja zabawy małych chłopców w uderzanie dwoma figurkami potworów jedną o drugą. Po prostu mnie już nudzą te komiksowe filmy. Jak dla mnie ten sięgnął dna, chociaż jest zapewne sporo ludzi, którym się podoba.

Smallville, 8 sezon - także blisko dna, ale zobaczmy, może uda się choć trochę klimatu dawnych sezonów odzyskać twórcom (scenarzyści się zmienili, może mają jakieś nowe pomysły), chociaż bez Lexa Luthora trochę ciężko tego oczekiwać - napędzał serial w jego najlepszych czasach, okolicach 3-5 sezonu (kiedyś nawet wygłosił kwestię, że może ta opowieść jest bardziej o przeciwniku - w domyśle Supermana - niż o nim, niestety teraz to już raczej popłuczyny, chaos, odcinki bez ładu i składu).

Prison, 4 sezon - podobnie, agonia, czasem lepiej jak serial zabiją zanim do tego dojdzie. Wink

Eureka, 3 sezon - nadal niezłe, jest humor jak dawniej, dużo się dzieje, jak dawniej.

Jutro może zerknę na Merlina z BBC, ciekawe co z tego wyjdzie.
http://www.youtube.com/watch?v=rbg-fqhJcNA - szkoda, że na Robin Hooda będę musiał jeszcze poczekać, w odnośniku link do filmiku z wściekającym się szeryfem, ten nowy Robin z BBC jest całkiem, całkiem, jako przygodowe oglądadło się ładnie spisuje, a szeryf by się idealnie nadał jako wróg graczy w RPG.

Craven · większy pożeracz systemów

No to już wiem czemu Magnes "ciągle nie ma czasu" Very Happy

Magnes · ciągle nie ma czasu

beacon · Administratore

Craven · większy pożeracz systemów

Bea - to już dwie dziwne opinie jednego dnia Very Happy

Bo o ile nowy hulek jest sympatyczny, tak trudno się nad nim zachwycać Smile

Szczególnie klaskaniem Razz

Death Proof to wirtuozerski popis Kurta Russela, ale żeby szytowe osiągnięcie Tarantino? Proszę... Daleko mu do Pulpy, Kiru Biru czy Człowieka z Hollywood...