cactusse |
większy pożeracz systemów |
|
|
Dołączył: 16 Sie 2005 |
Posty: 660 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
cd.
IMHO IMHO IMHO, kilka rzeczy które powinny pomóc w kolaboracyjnym autorkowaniu :
1. Organizacja :
* Opisz założenia swojego systemu, zaplanuj spis treści - możesz założyć iż twoja wizja pokrywa się w większości z wizją pomocników, a ochocze miśki wiedzą co je czeka.
* Aktualizuj często status projektu i postęp prac - widać że projekt nie jest "martwy", widać czego brakuje i ile zostało do końca, wiadomo też czy jest sens ciągnąć dalej prace.
* Zaplanuj przejściowe wydania systemu, które można osiągnąć w rozsądnym czasie (demo/beta) - dzięki temu wiadomo ile zostało do końca, oraz istnieje punkt gdzie można się "czysto" przyłączyć do projektu lub go opuścić.
2. Dokumentacja :
* Trzymaj wszelkie "oficjalne" materiały w jednej posortowanej kupie - to naprawdę ułatwia zapoznanie się z projektem i unikanie wpadek podczas dyskusji i rozwijania systemu.
* Zbierz "ważne" i "kanoniczne" informacje w jednym dokumencie ze wskazówkami dla pomocników - wiadomo jak tworzyć, a autor nie musi robić śmiesznej miny przyjmując materiały które nie pasują do jego wizji.
3. Podział zadań :
* Partycjonuj prace na małe kawałki - łatwiej takie coś ukończyć i nie musisz co chwila wysyłać (niewygodnych dla obu stron) kontrolno-pościgowych wiadomości. Łatwiej jest też uzupełnić braki lub znaleźć zastępstwo w przypadku ciężkich problemów po stronie pomocnika.
4. Pomoc :
* Opisuj dokładnie problemy i/lub wymagania - wiele chętnych miśków specjalizuje się w różnych kategoriach i może nie odpowiedzieć na zbyt ogólny anons (np. mam znajomego, który jest fachowym dysgrafikiem, ale potrafi tworzyć w photoshopie przepiękne ilustracje planet, gwiazd i podobnego kosmicznego złomu).
5. Obijanie się :
* Napisz dlaczego cię nie ma i zasugeruj wstrzymanie prac na jakiś czas - uczucie które ogarnia pomocników gdy organizator znika (z powodu tajemniczego braku czasu) jest bardzo nieprzyjemne i może całkowicie utopić chęć dalszej współpracy.
Btw. wbrew pozorom, powyższe działania nie są zbyt uciążliwe lub trudne, i potrzeba czegoś znacznie większego niż prosta autorka, by biurokracja przybiła projekt do posadzki .
--------------------
Nimsarn napisał: | Chociaż ostania linijka napawa mnie dziwnym niepokojem | Bez obaw, druga część (jak widać) jest znacznie "pozytywniejsza" .
Cytat: | stare smutne prawdy są stale aktualne "jak sobie nie pomożesz to ci nikt nie pomoże". | Czy ja wiem... wydaje mi się iż wystarczy podejść do współpracy trochę inaczej (zamiast "zrób to za mnie" przejść na "pomóż mi to zrobić"), by uzyskać pozytywne rezultaty.
Cytat: | Ale co powiesz o sytuacji, gdy z własnej i nie przymuszonej woli ktoś deklaruje zrobić coś, co w znacznym stopniu podniesie wartość twojego, prawie skończonego, dzieła. I jak to zwykle bywa tego nie robi? | Poszukaj alternatywy jeżeli nie jest to czynność bardzo wyspecjalizowana (np. publikacja). Btw. nie mógłbyś zdradzić co i jak ? Bo mnie straszna ciekawość zżera .
Jagmin napisał: | Do mnie pasuje wszystko co opisał Cactusse. Mimo to gotów byłbym zapłacić mu za współpracę jako jednemu z nielicznych tu i tam obecnych. | Mógłbyś się strasznie przejechać, albowiem jestem ucieleśnieniem prokrastynacji i słomianego zapału (nawet posty piszę w odcinkach) .
Omlet napisał: | Może Skype by pomógł - w końcu wiele łatwiej jest wyrazić coś słowem mówionym, niż pisanym... | Wydaje się to być ciekawą propozycją. Można szybko i przyjemnie podjąć kilka decyzji, być może przetestować fragment mechaniki lub rozegrać playtestową sesję (trzeba się kiedyś indian dopytać jak "efektywnie" takie granie działa).
Niestety jest kilka problemów związanych z IMowym podejściem, np. osoby które z jakiś powodów nie mogą brać udziału w spotkaniu mogą poczuć się "opuszczone", lub informacje ze spotkania mogą nie dotrzeć do wszystkich. W mojej małej pracy, na zebraniach w których brakuje kilku zainteresowanych (zwykle z powodów logistyczno-organizacyjnych), jeden z uczestników robi za skrybę i generuje dokument z odpowiednimi notatkami.
Cytat: | Ludzie!
Przelewamy z pustego w próżne!
Weźmy się lepiej do roboty | Nie zgodzę się, podsumowania są czasami bardzo pomocne (np. ja wreszcie znalazłem ochotę na dokończenie nieboraczej grafiki ). Btw. takie "motywowanie" dziabie w honor miśków którzy coś robią (np. Zły trafił do składu) .
--------------------
Anyway...
Ciekawi mnie z jakich powodów i na jakim etapie padają autorskie projekciki. Czy jest to "współpracownicy się na mnie wypięli", "nikt się nie zgłosił do pomocy", "brak zainteresowania", "to był mimo wszystko głupi pomysł", "za dużo do zrobienia", "tak jak Kaktus, robię dłuuuga przerwę po każdym źle brzmiącym zdaniu", czy może coś innego. Czy pad nastąpił na etapie koncepcyjnym, w trakcie pisania fluffu, zbierania materiałów do kupy lub szukania grafików.
Sooo... kto odważny pochwali się (w miarę szczerze) swoimi dotychczasowymi dokonaniami ? Mamy do tego celu już gotowy watek (Cześć, co u ciebie?(aka niusy)), i można go zarzucić wesołymi historiami. Obiecuję w najbliższej przyszłości naskrobać status moich małych potworków i przeszkody blokujące dalsze prace (mam nadzieje zestrzelić szczeny wszystkich zebranych ). |
|