revolver |
degustator autorek |
|
|
Dołączył: 19 Sie 2005 |
Posty: 160 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Olsztyn |
|
|
|
|
|
|
Magnes napisał: | Powiem krótko: daj se siana. |
Hmmm...zaistę...chylę czoła przed równie błyskotliwą argumentacją w dyskusji. Dalszy komentarz sobie daruję gdyż nie chcę narażać się administracji forum wyraźnie inspirowanej najnowszą koalicją parlamentarną. Pozwolę sobie jedynie na zdawkowe - "Nie, dziękuję. W odróżnieniu od posłanki Beger nie jestem miłośnikiem siana."
Magnes napisał: | Straszysz ludzi nie wiadomo po co, już nie wspomnę o nadużywaniu kolorów w poście. |
Kolejne dziwne zjawisko. Nie widziałem żadnych ograniczeń w regulaminie, po za tym stwierdziłem, że podobne informacje mogą się przydać wszystkim, którzy chcą się faktycznie zajmować prowadzeniem "wydawnictwa".
Pragnę również zauważyć, iż nigdy nie było moim zamysłem straszenie kogokolwiek. Wskazałem jedynie zagrożenia prawne wynikające z prowadzenia działalności wydawniczej bez uprzedniego solidnego przygotowania się do tematu.
W kolejnym poście wskazałem konkretne rozwiązania. Sądziłem, że temu właśnie służyć ma to forum. Wzajemnej pomocy i wymianie koncepcji. Przepraszam, zachowałem się jak gówniarz, obawiam się jednak, że może się to jeszcze powtórzyć w przyszłości.
Zostanę pewnie zaraz zbesztany za nadużywanie wyróżnienia w tekście...
Jedziemy dalej...
Tomakon Inc. napisał: | Revolver - nie masz racji w kwestiach "wydawnictwa".
Dopóki nie zawierasz umów to możesz nazywać się na swojej stronie internetowej zespołem remontowym, wytwórcą gwoździ czy tancerzem rytmów latino a robić RPG. |
To świetnie, że tak sądzisz.
Niestety nie wiele ma to wspólnego z rzeczywistością...
Słownik języka polskiego PWN napisał: | wydawnictwo n III, Ms. ~wie; lm D. ~ctw
1. «instytucja, przedsiębiorstwo przygotowujące, często także finansujące, publikację tekstu autora lub autorów»
Wydawnictwo przyjęło książkę do druku.
Rozwiązać umowę z wydawnictwem. |
Zarówno instytucja publiczna jak i przedsiębiorstwo musi, w myśl obowiązującego w III RP prawa, być zarejestrowana w KRS (ustawa z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz. U. z 2001 r. nr 17, poz. 209 ze zm.)) i posiadać osobowość prawną. Jeśli nie spełniasz tych wymogów, to popełniasz przestępstwo gospodarcze.
Właściwie już w tym momencie nastąpił blamaż autora i sądziłem, że to koniec ale gdzie tam! Dalej jesteśmy karmieni faktami z rzeczywistości alternatywnej (czyżby zapowiedź kolejnej autorki?)...
Tomakon Inc. napisał: | Deklaracje to mają konkretne produkty, obłożone jest to szeregiem dyrektyw i norm. RPG nie podlegają pod deklaracje użytkownika końcowego. |
Cudownie! Mam z tego rozumieć, że podręcznik systemu RPG nie jest produktem i nie musi posiadać deklaracji czy licencji?
A widziałeś kiedyś dowolny podręcznik White Wolfa czy Wizard Of The Cost?
Takie deklaracje i licencje są konieczne z prawnego punktu widzenia.
Nawet twory darmowe i wolne posiadają licencje w jakiejś formie (np. GNU lub Open License).
Autor zapewne nie miał czasu zastanowić się nad tą jakże zagadkową kwestią. Założe się również że nie miał czasu zorientować się że przepisy prawa autorskiego w naszym kraju mówią, iż jeśli w licencji danego produktu nie ma innego zapisu, to licencjobiorca ma prawo do użytkowania przedmiotu licencji jedynie przez kores 24 miesięcy od nabycia tychże praw (Dotyczy to wyłącznie produktów elektronicznych!Bujałem się z tym tematem - jestem programistą, tworzącym aplikacje na zamówienie i dość dobrze znam ten wycinek prawa).
Dziwnym trafem nie kwestie merytoryczne zajmowały szacownego autora.
Najbardziej interesowało go bowiem co palę...
Tomakon Inc. napisał: | Jak jarasz to nie pisz o prawie. Bo wychodzi (jak to adekwatnie określił Magnes) - bełkot. |
Owszem były w tym kraju czasy, gdy klika spasionych, sowieckich kacyków rządziła społeczeństwem, mówiła ludziom co wolno im mówić, myśleć i pisać.
Rozumiem z wypowiedzi autora, iż ogromnie tęskni za tymi czasami i znacznie lepiej niż na forum odnajdywałby się w towarzystwie takich wybitnych jednostek jak Stalin, przewodniczący Mao czy choćby Pol Pot.
Niestety przemiany ustrojowe w Polsce zaszły już na tyle daleko, że nie da się do tego wrócić. Proponuje zapisać się do LPR-u lub wstąpić do Rodziny Takiego-Radia-Co-Ma-Twarz, tam bowiem takie poglądy z pewnością spotkają się z szerokim uznaniem.
Spieszę również poinformować, iż niniejszy post został sprowokowany przez stosowanie w dyskusji nieuczciwej argumentacji ad persona, wobec czego nie pozostaje mi nic innego jak zrewanżować się stwierdzeniem:
Dyskusję poprowadzę chętnie ale kulturalną i uczciwą, bez demagogicznych sztuczek i wywlekania spraw nie należących do tematu a będących jedynie moją osobistą sprawą.Nie chcę i nie będę dyskutować z człowiekiem, który posługuje się podobnymi kuglarskimi sztuczkami, ignorując zasady erystyki a argumenty nazywa bełkotem...
Chciałem napisać tylko, że najbliższa mi jest opinia Geriona na temat zjawiska owych "wydawnictw". Podzielam ją niemal całkowicie
Dziękuję za uwagę. |
|