Nimsarn |
pożeracz systemów |
|
|
Dołączył: 13 Sie 2005 |
Posty: 240 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Z buszu! |
|
|
|
|
|
|
Na początek spieszę z wyjaśnieniem
Musicie mi wybaczyć, że w trakcie weekendu i popołudniami nie będę odpisywał, gdyż trudno mi wówczas klawiaturę dzieciom od ust zabierać.
Wczoraj na przykład wielką chęcią odpowiedzieć imć Borejce pałałem, alem poległ. Dlatego dziękuję, tym którzy za mnie to uczyli.
Magnes napisał:
Cytat: | Nimsarnowi jednak pewnie bardziej chodziło o dzieła literackie, czyli po prostu dobrą, wciągającą lekturę. |
To też, ale chciałem zwrócić uwagę na podobieństwo przygody, jako scenariusza dopracowanego i udostępnionego szerszej grupie graczy i mistrzów gry, do filmu. Sam w sobie jest dziełem (mniejszym lub większym), ale jego odbiór możliwy jest dopiero po zastosowaniu pewnych technik - kino, telewizja. Mimo to uznajemy go za dzieło sztuki.
Podobnie z przygodami, choć zwykliśmy dopiero uznawać za dzieła sztuki niektóre sesje prowadzone przez utalentowanych mistrzów i zaangażowanych graczy, to jednak same przygody też mogą być za takie dzieła uznawane.
Nie odparcie nasuwa się tu analogia z dramatami teatralnymi - relacja spektakl a tekst dramatu.
Tyle teorii.
Magnes w Studniowym Wiadrze, wzbraniał się przed upublicznieniem swojej twórczej przeszłości słowami: Cytat: | W sumie można by z tego autorkę zrobić, tylko, po co - systemów fantasy jest już tyle... |
Z czym się nie zgadzałem dalej się nie zgadzam. I wtedy i teraz wezmę na przykład literaturę. Wystarczy popatrzeć ile czytanych jest, co roku nowo wydanych powieści fantasy. Z RPG może być podobnie i tłumaczenie, że fantasy jest już tyle a tyle a SF, jak to ujął pewien zacny jegomość, to SyF, do mnie nie trafia. Chcę więcej systemów fantasy i nie chciałbym, by ktoś mi ich percepcji wzbraniał.
Odnośnie rynku RPG w Polsce.
Sytuacja jest zła - zgadzam się z tym. Wydawanie podręczników RPG nie jest opłacalne!
Ale uważam, że powinniśmy szukać rozwiązania z tej sytuacji - stąd ten temat/ankieta. Mimo że po wynikach sądząc moja teoria jest błędna - i dobrze chciałem ją zweryfikować.
Borejko wycofałem się przyznaję. Bardzo chciałbym ci podać kilka scenariuszy, które niewątpliwie za Dzieło (domyśle arcydzieło) sztuki mógłbym uznać. Ale przyznaję nie śledzę edycji Quenntina a profesjonaliści poza wspomnianą przeze mnie serią wydawnictwa ISA, przygody traktują po macoszemu.
Gdyby (zaczynam marzyć) jakiemuś wydawcy zechciało się pracować jak producentowi filmowemu, tzn. zebrałby ekipę fachowców by przy ich pomocy wydać przygodę (scenariusz RPG), cieszyłbym się niezmiernie. I zapewnie któraś z serii takich przygód zasłużyła by w końcu na Oscara na przykład
Chciałbym by taki ktoś się w końcu znalazł. Potrzebujemy wizjonera, przecież, co roku setki, jeśli nie tysiące młodych zdolnych ludzi kończy polonistykę lub szkoły teatralne. Mając przed sobą niestety w większości pracę w służbach mundurowych lub a administracji. Trzeba tych ludzi nająć, zainspirować, ale do tego potrzeba funduszy, których niestety większość z nas nie ma. Ale są wydawnictwa, które z RPG miały styczność, jeśli wskazać im jakiś sposób jak dalej zarabiać na podręcznikach RPG, na przykład przez wydawanie przygód, to pewnie zaczną na nowo interesować się rozwojem naszego hobby.
Dlaczego przygody?
Po pierwsze można ich nastukać w nieskończoność (a przynajmniej wiele).
Po drugie gracze (i MG) moim zdaniem ich potrzebują - jak zaczynałem bawić się w RPG bardzo mi ich brakowało.
Po trzecie jak pokazała u nas ISA są mało formatowe i tańsze niż dodatki, a niewielkim nakładem sił za takie mogą być uważane (jakaś ramka tu i ówdzie). Przez co jest większa szansa, że znajdą nabywców.
No właśnie tylko trzeba najpierw zrobić rynek takich przygód i ogólny szum.
Temu właśnie służyć miała ta ankieta, a dlaczego na tym forum - wyjaśniłem wcześniej.
Ale się rozpisałem - zapiszcie to na konto postanowień noworocznych. |
|