cactusse |
większy pożeracz systemów |
|
|
Dołączył: 16 Sie 2005 |
Posty: 660 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Ninetongues napisał: | Magnes napisał: | Heh, dałbym głowę że coś już pisałem o oszczędnym używaniu abolutyzmów (snip) |
|
Heh, dałbym głowę że mój nick brzmi trochę inaczej
Cytat: | Z wymienionych znam tylko Ars Magica 4ed i Degenesis. Przy czym w tym drugim wypadku jestem pewien, że Degenesis nie jest darmowy. Ten plik, który pewnie wciąż można ściągnąć z amerykańskiej strony o grze, miał służyć amerykańcom do "obejrzenia" podręcznika. |
Jeśli dobrze pamiętam, Degenesis został udostępniony za free zaraz po wydaniu nowej wersji w 2004 roku (mam na myśli niemieckiego pdfa który leży sobie tutaj [link widoczny dla zalogowanych] ).
Cytat: | Co do Ars Magica to chyba raczej działa na zasadzie abandonware...? Czy była to gra projektowana do rozprowadzania za darmo? |
Poniekąd, Ars Magica została "uwolniona" jako reklama piątej edycji. Zabawne, wrzuciłem ArM na listę tylko po to, by sprawdzić czy będziesz się w taki sposób wykręcał z własnej definicji "darmowości" .
Cytat: | vs Monsters... No cóż. Najwyraźniej to kwestia gustu. Jak na darmową grę, wygląda całkiem ładnie. Szkoda, że czarno-biała. Spokojnie uważam, że nawet samo demko Arch Inverted jest na tym samym poziomie. Ale, jak mówiłem, to już kwestia indywidualnego gustu. |
Vs Monsters nie ma błędów językowych, jest napisane przyjemnie i "profesjonalnie", ma czaderski design jak na 24h projekt, a czarno-białość świetnie pasuje do klimatu (well, sam napisałeś iż porównujesz gry pod względem edytorsko-graficznym ). Jeśli użycie weselszych barw jest dla Ciebie tak ważne, to mogę też wygrzebać kilku "kolorowych" kandydatów .
Cytat: | I jeszcze jedno pytanie, Cactusse, takie bardziej osobiste:
Skąd ty, i reszta masterów na Autorskich wiecie to wszystko? Co rusz rzucacie nazwę tej, czy tamtej gry, porównujecie rozwiązania mechaniczne, opisy i świat do gier, o których nigdy nawet nie słyszałem... A kiedy uda mi się prześledzić dany tytuł i zobaczyć co to jest, często okazuje się że to jakiś niszowy projekcik tworzony dla zabawy.
(yadda yadda) |
W moim przypadku wygląda to tak (niestety nie wiem jak u innych "masterów") :
1. Dużo grałem w Fudge'a (to powinno wystarczyć jako fachowe wyjaśnienie).
2. Pewne "projekciki" są dosyć popularne w pewnych kręgach, i jest zrozumiałe iż ich istnienie może być szokiem dla miśków siedzących nad jednym "dziełem" całymi latami .
3. Nie uważam się za znawce ani eksperta. Większość (jeśli nie wszystkie) z tytułów które wykorzystuje by obalić Twoje teorie o śniegowej unikalności, jest powszechnie znana na forach rpg.net, gdzie zdarza mi się wpadać co jakiś czas.
Anyway, moje recenzyjne dzieło zostało dopełnione, Howgh!. |
|